Zmian w przepisach, i to bardzo pilnie, domaga się resort infrastruktury. W wydanym komunikacie alarmuje, że jeżeli przepisy nie zostaną zmienione, to blisko 815 mln zł będą kosztować tylko w 2008 r. rekompensaty dla koncesjonariuszy autostrad, jeśli zostaną utrzymane obecne zasady płacenia za te drogi. To znaczy, że przewyższą one wpływy z opłat za winiety i kar za wykroczenia w transporcie drogowym nawet o 150 mln zł.
Dlatego resort chce, by nowe przepisy weszły w życie już od początku lipca.
Jednorazowa dzienna winieta dla dużej ciężarówki kosztuje 27 zł i uprawnia do bezpłatnego przejazdu autostradą. Gdyby kierowca miał płacić za przejazd w autostradowej bramce, to wobec dzisiejszych stawek za przejechanie całej autostrady A2 (Nowy Tomyśl – Konin) zapłaciłby 189 zł, czyli siedem razy więcej. W wypadku winiet półrocznych i rocznych różnice byłyby jeszcze większe.
Wprawdzie ci, którym opłaca się wykupić winietę roczną bądź półroczną, będą mogli ją stosować do końca okresu ważności, ale ci, którzy przewożą towary lub osoby okazjonalnie, szybko odczują wzrost cen i być może przeniosą się na bezpłatne szosy. Spowoduje to na nich wzmożenie ruchu i zapewne wzrost liczby wypadków.
W południe przeciwko zniesieniu winiet przewidzianemu w projekcie nowelizacji ustawy o drogach publicznych kierowcy zatrzymali na godzinę swoje ciężarówki na poboczach dróg. Transportowcy mają też inne postulaty.