Kierowcy zapłacili za dużo, zwrotu nie dostają

Wysokie opłaty za kartę pojazdu zostały prawie trzy lata temu uznane za sprzeczne z konstytucją, ale kierowcy nadal mają kłopoty z ich odzyskaniem

Aktualizacja: 27.11.2008 07:17 Publikacja: 27.11.2008 00:31

Kierowcy zapłacili za dużo, zwrotu nie dostają

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Nasz czytelnik z Poznania sprowadził kilka lat temu cztery auta. Zapłacił po 500 zł za każdą z kart pojazdu. Trybunał Konstytucyjny uznał jednak, że przepisy o wygórowanych 500-złotowych opłatach za kartę pojazdu, jakie obowiązywały w latach 2004 – 2006, są sprzeczne z konstytucją. Chodziło o [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=170288]rozporządzenie z 28 lipca 2003 r. w sprawie wysokości opłat za kartę pojazdu (DzU z 2003 r. nr 137, poz. 1310)[/link]. Opłata spadła do 75 zł. Pan Jerzy, podobnie jak inni kierowcy, którzy zapłacili 500 zł, zaczął domagać się zwrotu różnicy.

– Pozwałem prezydenta Poznania, ale potem się wycofałem. Rozmyślam, czy to dalej ciągnąć – mówi nasz czytelnik.

[srodtytul]Pozwy mało skuteczne[/srodtytul]

Kierowcy w różny sposób starali się odzyskać pieniądze. Pisali do starostw, w których rejestrowali auta, wytaczali im powództwa, chcieli też odszkodowań od Skarbu Państwa za bezprawie legislacyjne. Z wypowiedzi kierowców na forach internetowych wynika jednak, że mało kto odzyskał pieniądze. Większość jest zniechęcona tym, że nie ma przejrzystej drogi dochodzenia zwrotu tej opłaty (patrz ramka). Z ostatniego podsumowania Ministerstwa Infrastruktury (z 2007 r.) wynika, że było 310 spraw sądowych o zwrot nadpłaconych 425 zł. Pozwów oddalonych albo odrzuconych było prawie dwa razy więcej niż tych prawomocnie osądzonych. W 2008 r. liczba wnoszonych spraw spadła, a w ostatnich miesiącach nowych pozwów w ogóle nie było. To jednak nie wszystko. – Niektóre powództwa kierowane są przeciwko powiatom jako podmiotom, których budżet zasiliła opłata za kartę pojazdu – mówi rzecznik MI Mikołaj Karpiński.

[srodtytul]Po zwrot do starosty[/srodtytul]

Część sądów, głównie w byłej Galicji, uznawała za zasadne żądania kierowców, uważając, że wyrok o niekonstytucyjności przepisu dotyczy całego okresu jego obowiązywania.[b]Ministerstwo podkreśla, że trudności z odzyskaniem 425 zł biorą się z wątpliwości, jaki jest zakres czasowy wyroku Trybunału. Powołuje się na grudniową uchwałę Sądu Najwyższego [/b](patrz ramka).

– Z uchwały tej wynika, że gdy TK wyznacza określoną datę, do której niekonstytucyjne przepisy mają jeszcze obowiązywać, to w praktyce niestety wyklucza to odpowiedzialność Skarbu Państwa za szkody wyrządzone przez ich wydanie – podkreśla Radosław Pośnik, prawnik z kancelarii Kochański i Wspólnicy. – Gdyby były już pozwy zbiorowe, to nie można byłoby z nich skorzystać. Pozostaje więc pozywanie starostów, którzy opłatę pobrali.

[b]Naczelny Sąd Administracyjny (w uchwale z 4 lutego, sygn. I OPS 3/07) uznał, że żądanie zwrotu opłaty za wydanie karty pojazdu jest sprawą administracyjną.[/b] Możliwa jest jednak także droga cywilnoprawna dla dochodzenia roszczenia o zwrot nienależnie pobranej opłaty. Kilka dni temu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie (sygn. II SA/Ol 769/08) orzekł, że jeśli starosta odmawia zwrotu opłaty, to powinien wydać decyzję administracyjną w tej sprawie, która podlega dalszej kontroli.

[srodtytul]Światełko w tunelu?[/srodtytul]

Olsztyński sąd uznał ponadto, przytaczając wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie kart pojazdu, że starostowie nie mogą powoływać się na przepisy rozporządzenia. Gdyby wyrok się uprawomocnił, to straciliby najważniejszy argument, odmawiając oddania kierowcom 425 zł.

[ramka][b]Wiele wyroków, mało konkretów[/b]

- Kierowcy wybierają najczęściej jedną z dwóch metod dochodzenia roszczeń – żądają zwrotu nadpłaconej kwoty od starosty, który ją pobrał, albo występują do sądów z pozwami przeciwko starostom lub ministrowi infrastruktury, głównie na podstawie art. 417 i art. 417[sup]1[/sup] [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70928]kodeksu cywilnego[/link].

- [b]Sąd Najwyższy (w maju 2007 r., sygn. III CZP 35/07) uznał, że można dochodzić roszczeń o zwrot opłaty na drodze cywilnoprawnej, bo przepisy nie określają trybu zwrotu pobranej opłaty przez organy administracji[/b].

- [b]W grudniu 2007 r. SN stwierdził (w uchwale o sygn. III CZP 125/07), że Skarb Państwa nie odpowiada za szkody wyrządzone rozporządzeniem z 2003 r. w czasie, gdy przepisy te nadal obowiązywały, mimo że były niekonstytucyjne[/b].[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[link=mailto://m.kosiarski@rp.pl]m.kosiarski@rp.pl[/link][/i]

Nasz czytelnik z Poznania sprowadził kilka lat temu cztery auta. Zapłacił po 500 zł za każdą z kart pojazdu. Trybunał Konstytucyjny uznał jednak, że przepisy o wygórowanych 500-złotowych opłatach za kartę pojazdu, jakie obowiązywały w latach 2004 – 2006, są sprzeczne z konstytucją. Chodziło o [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=170288]rozporządzenie z 28 lipca 2003 r. w sprawie wysokości opłat za kartę pojazdu (DzU z 2003 r. nr 137, poz. 1310)[/link]. Opłata spadła do 75 zł. Pan Jerzy, podobnie jak inni kierowcy, którzy zapłacili 500 zł, zaczął domagać się zwrotu różnicy.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura 2025: język polski. Odpowiedzi i arkusze CKE
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura 2025: matematyka - poziom podstawowy. Odpowiedzi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Zawody prawnicze
Egzaminy prawnicze 2025. Z tymi zagadnieniami zdający mieli największe problemy
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku