Zatrzymany przez policję do kontroli 26 marca 2018 r. kierowca miał 0,10 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. Nie przyjął mandatu, więc sprawę miał rozstrzygnąć sąd. Za zgodą kierowcy prokurator zaproponował postępowanie bez rozprawy, grzywnę i sześć miesięcy zakazu prowadzenia pojazdów. Nikt wówczas nie pouczył sprawcy wykroczenia, że w razie skazania otrzyma również 10 punktów karnych. Dopiero kilka miesięcy później dowiedział się, że przypisano mu punkty, które po wyroku sądu zostały wpisane ostatecznie do ewidencji kierowców naruszających przepisy ruchu drogowego.
Czytaj także: Trudna sytuacja życiowa a utrata prawa jazdy po przekroczeniu limitu punktów karnych - wyrok WSA
Kierowca, który wskutek tego zebrał 26 punktów karnych, zwrócił się do komendanta wojewódzkiego Policji w Gdańsku o anulowanie tymczasowego wpisu do ewidencji wspomnianych 10 punktów. Jego zdaniem, rażąco naruszono przepisy postępowania, co miało wpływ na wynik sprawy. Wbrew obowiązkowi informacyjnemu funkcjonariusze policji nie powiadomili kierowcy o wpisie tymczasowym punktów. Ani o tym, że w razie skazania będzie to już 10 punktów ostatecznych, a ich dodanie do istniejących spowoduje przekroczenie limitu 24 punktów. Gdyby kierowca o tym wiedział, nie wyraziłby zgody na dobrowolne poddanie się karze, gdyż zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu mieściła się w granicach błędu urządzenia pomiarowego.
Po bezskutecznym wniosku do komendanta kierowca wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku. Sąd stwierdził jednak, że w postępowaniach o wpis punktów karnych do ewidencji, policja nie ma obowiązku stosowania przepisów kodeksu postępowania administracyjnego. Prawidłowość wpisania 10 tymczasowych punktów karnych do ewidencji potwierdził wyrok sądu karnego. Również ich liczba odpowiadała rodzajowi wykroczenia. Nie można żądać ich usunięcia, powołując się na brak informacji czy pouczeń.
– Funkcjonariusze policji nie są zobowiązani do udzielania kierowcy informacji, wskazówek czy pouczeń, w tym dotyczących wpisu do ewidencji. Wpis i wykreślenie z ewidencji nie odbywa się bowiem w toku postępowania administracyjnego, do którego mają zastosowanie zasada informowania stron i zasada czynnego udziału strony – orzekł sąd. Wpisanie do ewidencji konkretnego naruszenia przepisów ruchu drogowego wraz z odpowiednią liczbą punktów zależy jedynie od rodzaju naruszenia. W tej sprawie prawidłowo wymierzono 10 punktów za popełnione wykroczenie – stwierdził sąd, oddalając skargę.