Koszmarny, śmiertelny wypadek samochodu pogotowia ratunkowego we Wrocławiu, do którego doszło kilka dni temu, wywołał dyskusję o tym, czy polscy kierowcy potrafią właściwie zareagować na przejazd auta uprzywilejowanego. Warto się zastanowić, czy poza umożliwieniem przejazdu aucie na sygnale powinni zrobić coś więcej.
27-letni kierowca karetki, która wiozła niemowlę do szpitala, nie żyje, a półtoramiesięczna dziewczynka walczy o życie. Tak zakończyło się zderzenie na jednym z największych skrzyżowań Wrocławia. Rannych zostało także czterech innych mężczyzn, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Podczas tego zdarzenia kierowca prywatnego auta wpadł na przejeżdżającą na sygnale karetkę.
Niewielu kierowców wie, że pojazd uprzywilejowany w ruchu drogowym – właśnie takim jest m.in. karetka pogotowia ratunkowego – jest uczestnikiem ruchu, który ma specjalne uprawnienia. Jest w specjalny sposób oznaczony po to, aby łatwo go było odróżnić od innych pojazdów uczestniczących w ruchu drogowym. Obok karetek zaliczają się do nich też pojazdy policji, straży pożarnej, granicznej czy też Służby Celnej. W polskich przepisach drogowych nie ma precyzyjnych zasad, jak się podczas takiego spotkania z autem uprzywilejowanym zachować. Nie przesądzono w nich, czy w takiej sytuacji kierowca powinien zjechać na prawą czy na lewą stronę jezdni, czy powinien się zatrzymać itd. Policjanci uważają, że tego nie da się przewidzieć. Warunki na drogach są tak różne, że tam, gdzie w grę może wchodzić zjazd na konkretną stronę jezdni, w jednej sytuacji będzie to zasadne, w innej zaś nie lub wręcz niemożliwe. Podobnie rzecz się ma z zatrzymaniem pojazdu. Na jednopasmowej drodze, kiedy prywatny kierowca zatrzyma auto na widok pojazdu uprzywilejowanego, zamiast w ten sposób mu pomóc, może wręcz zablokować przejazd. Polski kodeks drogowy zezwala kierowcy pojazdu uprzywilejowanego na niestosowanie się do przepisów ruchu drogowego, a także znaków i sygnałów drogowych, w tym do sygnalizacji świetlnej. Musi on jednak zachować szczególną ostrożność. Co ważne, kierowca uprzywilejowanego pojazdu jest zobowiązany stosować się do sygnałów wysyłanych przez kierujących ruchem. Nic nie zwalnia go z ostrożności. Dla przypadkowych kierowców, którzy pojawią się na drodze podczas przejazdu auta uprzywilejowanego, elementarną zasadą jest ułatwienie mu przejazdu. Oznacza to, że należy natychmiast usunąć się z drogi, w razie potrzeby zatrzymać się i czekać, aż on przejedzie.
Zdarza się, że pojazd uprzywilejowany jedzie bez sygnału dźwiękowego, ale z mrugającymi światłami (tzw. kogutem). W takiej sytuacji np. karetka pogotowia ratunkowego traktowana jest jak każdy pojazd uczestniczący w ruchu drogowym. Jej kierowca jest zobowiązany do przestrzegania przepisów ruchu drogowego tak jak każdy inny. A czego nie wolno innym kierowcom? Nie wolno im jechać za pojazdem uprzywilejowanym, który używa sygnału. Nie wolno go także wyprzedzać.