Rozprawa w TK planowana jest na wrzesień.
Zdaniem prokuratora generalnego uprawnienia ITD nie mają nic wspólnego z zapewnianiem bezpieczeństwa ruchu drogowego. Twierdzi, że wskazywanie przez właścicieli pojazdów sprawcy wykroczenia jest niezgodne z konstytucją. Nie wolno bowiem jego zdaniem zmuszać właścicieli samochodów do identyfikowania osób, które dopuściły się wykroczeń podczas użytkowania cudzych pojazdów. Może to być przecież najbliższa rodzina.
Seremet podważa także prawo ITD do karania kierowców z art. 97 kodeksu wykroczeń. Ten mówi o odpowiedzialności za wykroczenia „przeciwko innym przepisom prawa o ruchu drogowym". Przewiduje on odpowiedzialność za sto kilkadziesiąt różnych zachowań uczestników ruchu bądź innych osób znajdujących się na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, a także właścicieli lub posiadaczy pojazdów. Przykład? Ostrzeganie światłami kierowców o kontroli drogowej czy kierowanie pojazdem z pasażerem, który nie zapiął pasów bezpieczeństwa.
Do 5 tys. zł grzywny grozi właścicielowi auta, który nie poda danych kierowcy
– Takie zachowania nie budzą realnego zagrożenia dla bezpieczeństwa – podkreśla autor wniosku do TK.