To podsumowanie minionego roku. W trakcie kontroli NIK ustalono, że w stacjonarnych urządzeniach rejestrujących będących w dyspozycji Głównej Inspekcji Transportu Drogowego (zarówno funkcjonujących w systemie, jak i wykorzystywanych rotacyjnie) zaprogramowano progi wyzwolenia zdjęć wykonywanych przez fotoradary ponad limit ograniczenia prędkości dla danej lokalizacji. Ustawione progi w wysokości 25/26 km/h były wyższe o 15/16 km/h od wartości dopuszczalnego błędu kierowcy. W ocenie Izby GITD miała obowiązek rejestracji wszystkich pojazdów, które przekroczyły dopuszczalną prędkość o 11 i więcej km/h. Przyjęta strategia koncentrowała się tymczasem na najpoważniejszych przekroczeniach dopuszczalnej prędkości.
Począwszy od 1 lipca 2011 r., łączna liczba naruszeń przepisów ruchu drogowego ujawnionych za pomocą urządzeń rejestrujących (zdjęcia) wyniosła 5,4 mln. Do dalszego procedowania zakwalifikowano jednak tylko 3,2 mln zdjęć. A to znaczy, że sprawców ponad 40 proc. zarejestrowanych wykroczeń drogowych nie można było ukarać.
Szczególną uwagę NIK zwraca na problem egzekwowania odpowiedzialności za naruszenia przepisów ruchu drogowego w stosunku do obcokrajowców. Zagraniczne tablice rejestracyjne należały do najczęstszych powodów odrzucenia zapisów z urządzeń rejestrujących (45 proc. liczby wszystkich odrzuconych zapisów, blisko 19 proc. wszystkich wykonanych zdjęć). Brak odpowiednich przepisów powodował, że kierowcy takich pojazdów pozostawali bezkarni.
NIK zwraca też uwagę, że prawie 1/3 sprawców ujawnionych wykroczeń nie zostaje ukaranych grzywną, bo właściciele odmawiają wskazania kierującego pojazdem. Tak duża skala odmów dowodzi, że obecne rozwiązania nie funkcjonują prawidłowo. NIK sugeruje zmianę trybu odpowiedzialności. Proponuje system mieszany: administracyjny i wykroczeniowy.
Ze statystyk, które trafią do Sejmu, wyraźnie wynika, że rośnie liczba wykroczeń przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji. W 2011 r. było ich 4,7 mln; w 2012 i 2013 r. po 5 mln. Najczęściej stosowaną w 2013 r. formą reakcji na wykroczenia było postępowanie mandatowe. Nałożono tak 4,7 mln grzywien.