Pacjenci po transplantacjach od ponad roku apelują o obniżkę cen leków, które poszybowały w górę na wiosnę zeszłego roku. Za niektóre z nich trzeba zapłacić nawet ponad 1000 zł. Resort zdrowia pozostaje jednak głuchy na ich argumenty tłumacząc, że mogą stosować tańsze odpowiedniki generyczne. Nie przekonuje go nawet głos transplantologów, którzy przekonują, że organizm pacjenta po przeszczepie jest na tyle delikatny, że nawet na minimalne różnice w składzie leku może zareagować odrzuceniem przeszczepu.
- Tym razem miarka się przebrała. Kiedy w sobotę usłyszeliśmy z ust byłej premier Beaty Szydło, że leki za darmo będą przysługiwać nawet kobietom w ciąży, coś w nas pękło. Przestaniemy apelować o obniżkę cen, a zażądamy leków za darmo. Skoro przysługują trzem czwartym pacjentów w tym kraju, dlaczego nas się wyklucza? – pyta Tomasz Samborski. I zapowiada protest pod Sejmem w rok po zeszłorocznym czarnym proteście osób po przeszczepach pod Ministerstwem Zdrowia.
W obronie pacjentów po transplantacjach stanął też prof. Tomasz Grodzki, transplantolog i senator PO: „PiS podczas konwencji obiecał prawie wszystko wszystkim – ale dzieci po przeszczepach dalej nie mogą się doczekać bezpłatnych leków, choć w porównaniu do skali budżetu i socjalistycznego rozdawnictwa kasy, to naprawdę niewiele kosztuje" – napisał na Facebooku.
Tomasz Samborski precyzuje, że sobotnie wystąpienie premier Szydło tylko przelało czarę goryczy. – Podczas środowej Komisji Zdrowia w Sejmie przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia nie potrafili odpowiedzieć na żadne z naszych pytań. Mamy już dosyć takiego traktowania – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą".
O obniżenie do 3,20 zł cen leków dla pacjentów po przeszczepach zaapelował na początku marca również Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec. Zauważył, że pacjenci, którzy ze względu na kilkusetzłotowe podwyżki leków oryginalnych rozważają rezygnację z leczenia, powinni mieć gwarancję kontynuowania terapii. Przytoczył też interpretację Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Środków Biobójczych (URPL), że procedury dopuszczenia leków do obrotu nie odnoszą się do zamiennego stosowania w żadnym z państw członkowskich Unii Europejskiej i na żadnym etapie proces rejestracji leków.