„Cierpię na nadciśnienie tętnicze. Mam jednak od dawna określone leczenie, monitoruję sobie ciśnienie i nie rozumiem, dlaczego co trzy miesiące muszę zajmować kolejkę do lekarza tylko po wypisanie kolejnej recepty na leki, które biorę od kilku lat. Jestem zapracowany i wystarczyłoby, abym zjawiał się w przychodni znacznie rzadziej"– skarży się czytelnik.
Takie sytuacje powodują przepisy rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie recept lekarskich, zgodnie z którym można przepisać choremu lek najwyżej na trzymiesięczną kurację.
– W praktyce lekarz rodzinny ma prawo wystawiać trzy oddzielne recepty na trzy kolejne miesiące. Powinien wówczas określić dzień, od którego pacjent może je zrealizować – tłumaczy Wojciech Idaszak, radca prawny z Naczelnej Izby Lekarskiej.
Okresy, na które można wystawić recepty, nie podobają się jednak ani lekarzom, ani pacjentom.
Absurdy z pakowaniem
– To jest jeden z licznych absurdów prawa medycznego stworzony po to, by nie pomagać, ale przeszkadzać lekarzom i pacjentom w codziennym funkcjonowaniu – uważa Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego. Wskazuje na powszechny zwyczaj pakowania leków po 28 tabletek.