Kilkadziesiąt tysięcy pracowników uczelni zostanie bez nowych przywilejów, bo Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego niezgodnie z kodeksem pracy interpretuje ustawę o szkolnictwie wyższym.
Takie jest zdanie NSZZ „Solidarność", która od ponad roku próbuje namówić resort do zawarcia ponadzakładowego układu zbiorowego dla pracowników uczelni publicznych. Związkowcy chcą, aby w tym dokumencie poza regulacjami dotyczącymi wynagrodzeń znalazły się również inne przywileje, związane np. z czasem pracy.
Korzystne zmiany
– Zależy nam na tym, by uregulować dzienny i tygodniowy czas pracy nauczycieli akademickich. Obecnie zdarza się, że uczelnia tak organizuje zajęcia, że pracownik dydaktyczny spędza w pracy po 10–12 godzin dziennie – tłumaczy Paweł Sobotko, członek Prezydium Krajowej Sekcji Nauki NSZZ „S".
– Chcielibyśmy, by w układzie znalazły się także regulacje co do wyższego wynagrodzenia za nadgodziny czy ograniczenie rocznej liczby godzin zajęć dydaktycznych z 240 określonych w ustawie do 210.
83 tys. nauczycieli akademickich jest zatrudnionych obecnie w 132 uczelniach publicznych