Połowa uczelni nie ma systemów antyplagiatowych

Do prawa o szkolnictwie wyższym ma być wpisany obowiązek weryfikowania oryginalności prac.

Publikacja: 05.11.2012 08:16

Połowa uczelni nie ma systemów antyplagiatowych

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gorajski Dariusz Gorajski

Daria Nałęcz, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego, poprosiła rektorów, aby udostępnili Polskiej Komisji Akredytacyjnej (PKA) bazy archiwizowanych prac dyplomowych. Przekonała się wtedy, że ponad połowa uczelni nie korzysta z systemów antyplagiatowych (pozwalają sprawdzić, czy praca magisterska powstała metodą kopiuj/wklej). Mając dostęp do bazy, PKA zyskałaby możliwość posługiwania się szerszym zbiorem prac.

Zgodnie z ostatnią nowelizacją prawa o szkolnictwie wyższym PKA ocenia nie tylko kierunki studiów, ale także całe wydziały. Kontroluje m.in., czy szkoła ma wewnętrzne systemy zapewnienia jakości.

Nie ma jednej bazy...

– Jedną z możliwości zweryfikowania, czy taki system funkcjonuje, jest sprawdzenie, czy prace powstające na wydziale są pisane samodzielnie – wyjaśnia Marek Rocki, przewodniczący PKA.

Z dotychczasowej praktyki PKA wynika, że w 25 z 338 sprawdzonych prac co najmniej jedna czwarta tekstu była skopiowana z Internetu. To oznacza, że co trzynasta praca wymaga analizy.

PKA korzysta z trzech systemów: Plagiat.pl, System-antyplagiatowy.pl oraz Plagiatstop.pl.

– Nie mamy jednak możliwości porównywania pracy z pracami w danej dziedzinie ze wszystkich uczelni, bo nie są one udostępnione – narzeka Marek Rocki. Dlatego PKA zaproponowała utworzenie wspólnej bazy dla jej ekspertów.

... a jest potrzebna

Uczelnie korzystające z jakiegoś systemu mogłyby też w jego ramach otworzyć dostęp do bazy swoich prac. Większość jednak nie chce. Zgodziło się na to tylko 69 ze 157 uczelni stosujących system Plagiat.pl. Na taki krok nie zdecydowały się m.in. uniwersytety: Warszawski i Adama Mickiewicza w Poznaniu. Ich pracownicy pod auspicjami Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) pracują nad stworzeniem własnego systemu, który byłby bezpłatnie udostępniany innym szkołom. Jak wyjaśnia prof. Wiesław Banyś, przewodniczący KRASP, baza danych, którą dysponują systemy komercyjne, jest niewystarczająca.

Sebastian Kawczyński, prezes Plagiat.pl, mówi, że baza, którą dysponują, jest niepełna, ponieważ część uczelni nie zgadza się, aby ją rozszerzyć. System-antyplagiatowy.pl, opracowany przez Wyższą Szkołę Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie, także umożliwia stworzenie centralnej bazy prac, z której mogłyby korzystać wszystkie uczelnie. Jego autorzy podkreślają, że pozwoliłoby to wyeliminować problem powielania prac z innych szkół.

Uczelnie zaś tłumaczą się brakiem zaufania do podmiotów prywatnych, a także ograniczeniami wynikającymi z prawa autorskiego.

– Jeśli student zgodził się na przetwarzanie pracy w systemie antyplagiatowym, to taka praca może być dodana do bazy – podkreśla Kawczyński. – Jeśli nie wyraził takiej zgody, to nawet zaszyfrowanie na obraz, jak proponuje KRASP, nic nie zmieni, bo uczelnia nie będzie miała prawa do przetwarzania pracy – tłumaczy.

Resort nauki na razie nie podjął decyzji o wsparciu pomysłu KRASP. Najpierw chce zmobilizować uczelnie, aby w ogóle zaczęły korzystać z systemów antyplagiatowych. W prawie o szkolnictwie wyższym ma się znaleźć zapis zobowiązujący je do weryfikowania oryginalności prac przygotowanych przez jej studentów. Obecnie uczelnie nie mają takiego obowiązku.

Kawczyński podkreśla jednak, że jeśli za publiczne pieniądze powstanie konkurencyjny system udostępniany bezpłatnie, to taki czyn będzie nosić znamiona nieuczciwej konkurencji.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki j.ojczyk@rp.pl

Co mówią statystyki

Jak szkoły sprawdzają studentów

Obecnie w Polsce funkcjonuje 470 uczelni, w tym 132 publiczne i 338 niepublicznych. Z systemu Plagiat.pl korzysta 160 uczelni (76 publicznych i 84 niepubliczne). 69 z nich (czyli 43 proc.) uczestniczy w programie wymiany baz, w tym 39 publicznych i 30 niepublicznych. Inne systemy, niestety, nie udzieliły informacji na temat swoich klientów.

Daria Nałęcz, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego, poprosiła rektorów, aby udostępnili Polskiej Komisji Akredytacyjnej (PKA) bazy archiwizowanych prac dyplomowych. Przekonała się wtedy, że ponad połowa uczelni nie korzysta z systemów antyplagiatowych (pozwalają sprawdzić, czy praca magisterska powstała metodą kopiuj/wklej). Mając dostęp do bazy, PKA zyskałaby możliwość posługiwania się szerszym zbiorem prac.

Zgodnie z ostatnią nowelizacją prawa o szkolnictwie wyższym PKA ocenia nie tylko kierunki studiów, ale także całe wydziały. Kontroluje m.in., czy szkoła ma wewnętrzne systemy zapewnienia jakości.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rząd chce walczyć z nowym oszustwem. Chodzi o fikcyjne umowy OC
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Prawo drogowe
„Pieszy wchodzący” na pasy. Jest uzasadnienie ważnego wyroku
Edukacja i wychowanie
TK przeciwko zmianom w nauczaniu religii. Czy szkole grozi chaos?
Konsumenci
Będzie duża zmiana w kredytach hipotecznych? UOKiK pokazał swój plan
Prawo karne
"To przestępstwo". Prawnicy o komentarzach pod adresem Kasi Nawrockiej