Czy z początkiem września należy otworzyć wszystkie szkoły?
Uważam, że należy otworzyć szkoły tylko w powiatach o niskiej gęstości zaludnienia i zobaczyć, co się będzie działo. Przy wysokiej transmisji wirusa wśród dzieci i młodzieży będziemy mieli do czynienia z wysoką falą zachorowań. Powinniśmy więc najpierw sprawdzić, jaka jest transmisyjność wirusa w szkołach. Jeśli okaże się, że sytuacja epidemiologiczna jest bezpieczna, będzie można otworzyć wszystkie szkoły.
Czytaj też:
Maseczki obowiązkowe w większych szkołach? Wkrótce decyzja
Nauka w szkołach w czasie epidemii. MEN wydał poradnik
MEN: trzy modele nauki od września, wybór należy do dyrektora
Ale np. w Warszawie mamy lepszą sytuację niż w powiecie otwockim, choć to w stolicy gęstość zaludnienia jest wyższa.
Na obszarach gęsto zaludnionych ryzyko zarażenia jest po prostu wyższe. W powiecie otwockim musimy mieć ognisko zachorowań.
Pojawiają się argumenty, że przedszkola są już otwarte i wcale nie powodują zwiększonej liczby zachorowań. Czy dzieci jednak nie zarażają?
Nie – przedszkola nie są otwarte masowo. Liczba dzieci w placówkach jest dużo niższa niż w trakcie roku szkolnego.
Sądzi pan, że czeka nas duży wzrost zachorowań we wrześniu?
Przygotowaliśmy kilka prognoz, które są wariantowymi, w zależności od tego, jaka jest transmisyjność wirusa wśród dzieci. Tylko jeśli będzie ona niższa niż 30 proc. tego, co u dorosłych, nie będziemy mieli do czynienia z przyrostami zachorowań.
Z doświadczeń izraelskich wynika, że transmisyjność wśród uczniów jest wysoka.
Tak. Transmisyjność jest pochodną nie tylko biologii, ale też stylu bycia dzieci w szkole. W różnych krajach dzieci mogą zachowywać się nieco inaczej. Mogą być inne reguły sanitarne. Prawdopodobieństwo wzrostu liczby zachorowań jest jednak duże. W Niemczech liczba nowych przypadków wzrosła do tego stopnia, że trzeba zamykać szkoły.
A pan puści swoje dzieci do przedszkola i szkoły od września?
Do przedszkola nie, ale do szkoły spróbujemy.
Jest przecież obowiązek szkolny. Jak powinna wyglądać nauka?
Dzieci nie powinny się mieszać. Powinny być prowadzone przez jednego nauczyciela w niewielkiej grupie, a z pozostałymi nauczycielami łączyć się online. Uczniowie będą mieli poczucie wspólnej pracy, będą pod opieką, a nauczanie będzie koordynowane przez wychowawcę. Kwarantanna w przypadku zakażenia dotyczyłaby małej grupy.
Na co warto zwrócić uwagę?
W momencie zdiagnozowania wirusa powinniśmy jak najszybciej poinformować wszystkich, z którymi mieliśmy kontakt. Nie popadajmy w przesadę w ochronie swojego prawa do prywatności.