Pacjenci nie mogą znaleźć leków w aptekach

Trzeba ograniczyć nielegalny wywóz medykamentów za granicę z polskich aptek - mówi Paweł Sztwiertnia, były wiceminister zdrowia i dyrektor INFARMY

Publikacja: 22.10.2013 17:59

Paweł Sztwiertnia

Paweł Sztwiertnia

Foto: materiały prasowe

W projektowanej noweli ustawy refundacyjnej Ministerstwo Zdrowia chce zobowiązać hurtownie by zgłaszały Głównej Inspekcji Farmaceutycznej zamiar wywozu leków za granicę. Czy to rozwiązanie zapobiegnie brakowi leków w aptekach ?

Paweł Sztwiertnia:  INFARMA  popiera proponowaną przez Ministerstwo Zdrowia w nowelę ustawy refundacyjnej. Daje ona szansę na większą kontrolę nad eksportem równoległym. Pomoże zapobiec sytuacjom  braku leków, które są  jednocześnie przedmiotem eksportu. Zaproponowane przepisy są jednak niewystarczające.  Skupiają się bowiem wyłącznie na hurtowniach uprawnionych do eksportowania leków. Sygnały, jakie napływają z rynku, wskazują natomiast, że coraz więcej działań eksportowych odbywa się na poziomie aptek. Jest to niezgodne z prawem. Zjawisko to należy jak najszybciej skutecznie uregulować. Inne  kraje europejskie, które z powodu niskich cen leków odczuwały negatywne skutki eksportu równoległego, wdrożyły rozwiązania umożliwiające blokowanie wywozu leków w przypadku ich niedoboru na rynku krajowym. Przykładem może być Hiszpania, Grecja czy Słowacja. Nie wiem tylko, czy u nas mechanizm administracyjnej kontroli może być skuteczny. Różnice cen leków między polskim rynkiem, a innymi rynkami europejskimi są bardzo duże.  Przez to eksport leków  jest bardzo atrakcyjny dla aptek i hurtowni. Jednocześnie wysokość planowanych w ustawie kar finansowych, które inspekcja farmaceutyczna mogłaby nakładać nie tylko na hurtownie, ale i na apteki powinna być współmierna do potencjalnych korzyści biznesowych dla tych pomiotów.

Czy  zjawisko wywozu leków nasiliło się wraz z wejściem w życie ustawy refundacyjnej ?

Negatywne skutki eksportu równoległego leków rynek i pacjenci odczuwali jeszcze przed wejściem w życie nowej ustawy refundacyjnej. Z uwagi na duże różnice w cenach zbytu leki eksportowane były między innymi do Niemiec i Skandynawii. Narastający problem wywozu leków z Polski jest jednak konsekwencją ograniczeń i zakazów nałożonych na apteki przepisami ustawy refundacyjnej. Ona  znacząco ograniczyła możliwości zarobkowania aptek. Trzeba pamiętać, że mamy także  jedne z najniższych cen leków refundowanych w Europie. Dodatkowo, po tym jak inne kraje uszczelniły swoje przepisy, zainteresowanie firm  importujących skierowało się siłą rzeczy w stronę krajów, które takich regulacji nie mają, czyli Polski. Co więcej, przepisy refundacyjne obniżyły marże hurtowe i apteczne. Przez to  znacząco pogorszyły się warunki ekonomiczne prowadzenia działalności hurtowej i aptecznej.

Skoro ceny leków są jednymi z najniższych w Polsce to dlaczego pacjent w aptece płaci nawet za refundowane medykamenty duże kwoty ?

NFZ refunduje cenę leku tylko do ustalonego przez Ministerstwo limitu. Pacjent z kolei  dopłaca w aptece różnicę pomiędzy ceną leku, a limitem. Z jednej strony ceny leków, które trafiają na listę refundacyjną są niższe niż przed wejściem w życie ustawy refundacyjnej. Z drugiej strony limit, do którego NFZ dopłaca pacjentowi do leku również jest niski. Ponadto grupy limitowe są bardzo szerokie i znajdują się w nich różne leki. Od preparatów istniejących na rynku od wielu lat, po nowoczesne, innowacyjne medykamenty. O dopłacie pacjenta do wszystkich leków w danej grupie decyduje właśnie  limit. Ten najczęściej narzuca lek najtańszy. Czyli, jeśli lekarz przepisze pacjentowi droższy, a na przykład bardziej wskazany w jego przypadku farmaceutyk, NFZ zapłaci tylko do limitu wyznaczonego przez inny, tańszy lek. Nadwyżkę pokrywa pacjent. Trzeba też pamiętać, że ceny leków są wyższe dla pacjentów bo od czasu wejścia w życie ustawy refundacyjnej  lekarze wypisują co raz więcej recept na 100 proc. Obawiają  się także możliwych kar finansowych nakładanych przez NFZ w przypadku stwierdzenia pomyłek. W wyniku działania ustawy refundacyjnej kwota niewykorzystanych w ubiegłym roku pieniędzy w  budżecie NFZ na refundację leków wyniosła prawie 2 mld zł.

Czy propozycja ministerstwa, aby listy refundacyjne były publikowane co 3 a nie co dwa miesiące jest dobra ?

Tak, bo dzięki temu proces tworzenia obwieszczenia będzie bardziej transparentny. Ustawa refundacyjna w swoim pierwotnym kształcie wprowadziła zasadę,  że  listy refundacyjne będą publikowane w formie obwieszczenia  co dwa miesiące. Zmiana wydawała się korzystna, ponieważ dawała szansę na regularną aktualizację listy oraz powiększanie katalogu leków refundowanych. Niemniej, jak pokazały doświadczenia z ostatnich dwóch lat, wraz z częstą publikacją listy pojawiły się wahania cen leków. Te były w wielu przypadkach bardzo duże. Pacjenci leczący się na przykład na choroby przewlekłe żyli w ciągłej niepewności, ile ich leki będą kosztować po wprowadzeniu nowej listy. Istnieją też względy formalne przemawiające za zmianą częstości publikacji list– zbyt częsta publikacja ogranicza możliwość odwołania się od decyzji refundacyjnej.

rozmawiała Katarzyna Nowosielska

W projektowanej noweli ustawy refundacyjnej Ministerstwo Zdrowia chce zobowiązać hurtownie by zgłaszały Głównej Inspekcji Farmaceutycznej zamiar wywozu leków za granicę. Czy to rozwiązanie zapobiegnie brakowi leków w aptekach ?

Paweł Sztwiertnia:  INFARMA  popiera proponowaną przez Ministerstwo Zdrowia w nowelę ustawy refundacyjnej. Daje ona szansę na większą kontrolę nad eksportem równoległym. Pomoże zapobiec sytuacjom  braku leków, które są  jednocześnie przedmiotem eksportu. Zaproponowane przepisy są jednak niewystarczające.  Skupiają się bowiem wyłącznie na hurtowniach uprawnionych do eksportowania leków. Sygnały, jakie napływają z rynku, wskazują natomiast, że coraz więcej działań eksportowych odbywa się na poziomie aptek. Jest to niezgodne z prawem. Zjawisko to należy jak najszybciej skutecznie uregulować. Inne  kraje europejskie, które z powodu niskich cen leków odczuwały negatywne skutki eksportu równoległego, wdrożyły rozwiązania umożliwiające blokowanie wywozu leków w przypadku ich niedoboru na rynku krajowym. Przykładem może być Hiszpania, Grecja czy Słowacja. Nie wiem tylko, czy u nas mechanizm administracyjnej kontroli może być skuteczny. Różnice cen leków między polskim rynkiem, a innymi rynkami europejskimi są bardzo duże.  Przez to eksport leków  jest bardzo atrakcyjny dla aptek i hurtowni. Jednocześnie wysokość planowanych w ustawie kar finansowych, które inspekcja farmaceutyczna mogłaby nakładać nie tylko na hurtownie, ale i na apteki powinna być współmierna do potencjalnych korzyści biznesowych dla tych pomiotów.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów