Prawo utrudnia rozwój e-learningu na uczelniach

Nie jest jasne, jaka część zajęć może być prowadzona na odległość.

Publikacja: 31.10.2013 08:19

Prawo utrudnia rozwój e-learningu na uczelniach

Foto: www.sxc.hu

Uczelnia może prowadzić zajęcia dydaktyczne z wykorzystaniem e-learningu tylko w 60 proc. zajęć na danym kierunku. Tak stanowi rozporządzenie dotyczące kształcenia na odległość.

– Jest to niespójne z interpretacją Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego zawartą w komentarzu do ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, która zobowiązuje uczelnię do prowadzenia przynajmniej połowy zajęć w kontakcie bezpośrednim – zauważa Marcin Dąbrowski z SGH.

– Nauczanie przez Internet nie mieści się w formule kontaktu bezpośredniego – zauważa w komentarzu Paweł Orzeszko, radca prawny z departamentu legislacyjno-prawnego ministerstwa.

Zdaniem innych przedstawicieli resortu bezpośredni e-learning jest jednak możliwy.

– Część zajęć e-learningowych powinna odbyć się pod okiem nauczyciela w sali wykładowej – wyjaśnia Kamil Melcer, rzecznik prasowy ministerstwa.

Uczelnie mają wątpliwości, ile zajęć mogą organizować na odległość. To niejedyna bariera w rozwoju e-learningu. Rozporządzenie zobowiązuje uczelnie do organizacji cyklu szkoleń stacjonarnych przygotowujących do udziału w zajęciach w formie e-learningu.

– Można to było uznać za zasadne w 2007 r., w momencie wprowadzania rozporządzenia. Teraz kompetencje technologiczne studentów są na tyle wysokie, że potrzeba szkolenia dezaktualizuje się – komentuje Dąbrowski.

– Pominięcie etapu wprowadzenia oznaczałoby dla osób słabszych w technologii wykluczenie na starcie – nie zgadza się Artur Libera ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.

Zdaniem większości uczelni wystarczyłaby krótka instrukcja, prezentująca zasady poruszania się po platformie oraz sposób prowadzenia zajęć na odległość.

MNiSW wciąż wymaga, aby egzaminy odbywały się w siedzibie uczelni. Zdaniem części ekspertów uniemożliwia to ekspansję naszych uczelni na rynki zagraniczne. W efekcie w znikomym stopniu korzystają z platform e-learningowych. Zgodnie z raportem Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego ponad 80 proc. studentów widzi konieczność uelastycznienia zajęć, stosowania nowych form i narzędzi dydaktycznych.

– Po uchwaleniu nowelizacji ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym resort nauki rozważy ewentualne zmiany przepisów rozporządzenia – mówi Kamil Melcer.

Uczelnia może prowadzić zajęcia dydaktyczne z wykorzystaniem e-learningu tylko w 60 proc. zajęć na danym kierunku. Tak stanowi rozporządzenie dotyczące kształcenia na odległość.

– Jest to niespójne z interpretacją Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego zawartą w komentarzu do ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, która zobowiązuje uczelnię do prowadzenia przynajmniej połowy zajęć w kontakcie bezpośrednim – zauważa Marcin Dąbrowski z SGH.

W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"