Są to pieniądze z programów operacyjnych unijnej polityki spójności na lata 2021–2027. Komisja Europejska uzgodniła je z polskim rządem w grudniu 2022 r. w ramach „umowy partnerstwa". Z nich ma być finansowana m.in. sprawiedliwa transformacja, program Maluch plus, budowa kolei dużych prędkości czy tysiące innych kluczowych inwestycji w całym kraju.
Czytaj więcej
Wygląda na to, że Jarosław Kaczyński zorientował się, iż jego argumenty przeciw Niemcom i UE zaczęły się sypać.
31 mld euro miało trafić do samorządów. Np. Mazowieckie czeka na 2,09 mld euro, czyli niemal 10 mld złotych. Program regionalny województwa został zaakceptowany przez KE w grudniu 2022 roku. Urząd Marszałkowski planuje inwestycje w transport niskoemisyjny, odnawialne źródła energii, wsparcie dla seniorów i osób z niepełnosprawnością. O środki ubiegać się mają przedsiębiorcy, samorządy, szpitale, szkoły czy instytucje naukowo-badawcze.
Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej ogłasza kolejne konkursy w ramach programów unijnych z polityki spójności na lata 2021-2027. Nie wspomina jednak, że wypłata tych środków jest obecnie niemożliwa.
Chodzi o problemy z przestrzeganiem Karty Praw Podstawowych, która określa fundamentalne prawa i wolności uznawane przez UE i jest wiążąca dla instytucji UE oraz krajów członkowskich Unii w zakresie stosowania przez nie prawa UE.
Sam polski rząd przyznał w czerwcu 2022 roku w umowie partnerstwa, że Polska nie spełnia kryterium dotyczącego Karty Praw Podstawowych. Taki stan trwa nadal. Chodzi m.in. o dyskryminację osób LGBT+ oraz stan praworządności w Polsce.
„Polska nie spełnia kryterium dotyczącego Karty Praw Podstawowych UE. W związku z tym Komisja Europejska nie ma możliwości realizowania wypłat" – potwierdza w korespondencji z OKO.press Komisja Europejska.
To, że wypłata środków unijnych jest powiązana z koniecznością spełnienia określonych warunków, to nowość. Żeby móc otrzymać finansowanie z funduszy UE z nowej perspektywy 2021–2027, każde państwo członkowskie musi spełnić szereg wymagań zwanych „kryteriami horyzontalnymi". To efekt zmian w konstrukcji polityki spójności wprowadzonych w 2021 roku.
- Deklarując wypełnienie tego kryterium państwo członkowskie zapewnia, że fundusze unijne będą wydatkowane z poszanowaniem zasady niedyskryminacji, równości czy z zapewnieniem należytych i sprawiedliwych warunków pracy – tłumaczy Marcin Wajda, dyrektor Departamentu Rozwoju Regionalnego i Funduszy Europejskich w mazowieckim urzędzie marszałkowskim. - Musi też istnieć jasna ścieżka odwoławcza oraz możliwość zaskarżenia projektu albo decyzji o przyznaniu środków do „bezstronnego sądu ustanowionego ustawą".
Jakie jest ryzyko? Może dojść do opóźnień w wypłatach z poszczególnych programów w przyszłych latach, choć raczej nie do całkowitego wstrzymania pieniędzy.
- Ruszą pierwsze konkursy, ludzie zaczną składać wnioski, podpisywać umowy, realizować zadania, zlecać prace, kupować maszyny itp., a jak to się zawali, to my refundacji nie zrobimy, no bo z czego? I czyja to będzie wina? Samorządów – podkreśla Wajda.
OKO.Press zapytało KE, co musi zrobić Polska, by warunek związany z Kartą Praw Podstawowych uznać za spełniony? KE odmawia jednak dokładnego komentarza w tej sprawie. Podkreśla tylko, że „trwa dialog z Polską".
Na razie zagrożona jest wypłata wszystkich środków unijnych dla Polski – zarówno miliardów z KPO (23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek), jak i z polityki spójności (76,5 mld euro).