Propozycja przygotowywana przez posłów Prawa i Sprawiedliwości przewiduje wiele rozwiązań korzystnych dla rolników: ograniczenia w egzekucji, nowe zasady wypłacania odszkodowań za szkody łowieckie czy wywłaszczenie.
– Znajdziemy rozwiązania rozsądne i godne poparcia, lecz na poziomie deklaracji. Ale brak tam rozwiązań całościowych. Co z tego, że zapisze się, iż odszkodowanie za wywłaszczenie ma obejmować „nie tylko wartość utraconego gruntu, ale też koszty odtworzenia działalności rolniczej w innym miejscu. Rolnikowi należy przy tym zapewnić możliwość scalenia lub wymiany gruntów”, skoro do tego trzeba dorobić ustawę szczegółową, a zwykle istota przepisu tkwi w szczegółach – mówi prof. Jerzy Bieluk z Uniwersytetu w Białymstoku.
Podkreśla przy tym, że choć rolnictwu potrzeba całościowych rozwiązań prawnych, to nie sposób uregulować tak ogromnej materii w 49 artykułach (tyle liczy projekt w obecnej wersji). Jako przykład innego ogólnego zapisu podaje art. 36. „Państwo wspiera rolników w sytuacji braku zapłaty za dostarczone produkty rolne. System wsparcia określają odrębne przepisy”. Takich odwołań do „odrębnych przepisów” jest w przygotowywanej ustawie mnóstwo.
Podobnie sprawę ocenia prof. Przemysław Litwiniuk ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, wskazując, że sama idea kodyfikacji wiąże się z koniecznością spełnienia specyficznych wymagań konstrukcyjnych.
Czytaj więcej
Ograniczenia w nabywaniu ziemi przez nierolników oraz w egzekucji komorniczej, a także większe odszkodowania za wywłaszczenie i szkody wyrządzone przez zwierzęta. Tak PiS kusi rolników.