W środę biuro prasowe Rzecznika Praw Obywatelskich stwierdziło, że są to informacje niezgodne z prawdą, absolutnie sprzeczne z intencją i treścią wystąpień. - RPO wskazał bowiem, że samo posiadanie odbiornika nie świadczy o tym, iż obywatel z niego korzysta - ogląda telewizję lub słucha radia. Tym samym wystąpił w obronie praw obywateli, reagując na ich skargi, a nie w celu nałożenia na nich kolejnych opłat - wyjaśniono w komunikacie.

W wystąpieniu z października ubiegłego roku RPO przypomniał, iż od lat sygnalizuje, że obowiązujący system opłat abonamentowych jest wadliwie skonstruowany i wymaga zmian. Zasadniczy problem polega na tym, że stosunkowo niewielka liczba rzeczywistych użytkowników odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych uiszcza opłaty abonamentowe. Taki stan, funkcjonujący już od dłuższego czasu, postrzegany jest jako niesprawiedliwy i naruszający konstytucyjną zasadę powszechności ponoszenia ciężarów publicznych.

Jak napisano w wystąpieniu, problematyczne jest powiązanie obowiązku uiszczania opłaty abonamentowej z domniemaniem używania odbiornika przez osoby, które posiadają odbiornik radiofoniczny lub telewizyjny. Współcześnie oglądanie telewizji lub słuchanie radia możliwe jest nie tylko za pomocą takich odbiorników, lecz również za pomocą telefonów, tabletów czy komputerów. Obecna ustawa tego nie uwzględnia. Dlatego trudno uznać, że ustawowy obowiązek uiszczania opłat abonamentowych dotyczy „każdego” w rozumieniu art. 84 Konstytucji.

Czytaj więcej

Radio w samochodzie a abonament rtv. Poczta wyjaśnia kierowcom