Polska nie wykorzystuje dobrej koniunktury ws. KPO

Komisja Europejska grozi zawieszeniem funduszy z unijnego budżetu dla Węgier za łamanie praworządności. Warszawa na razie wstrzymuje KPO.

Publikacja: 05.04.2022 19:17

Polska nie wykorzystuje dobrej koniunktury ws. KPO

Foto: Adobe Stock

Ursula von der Leyen poinformowała we wtorek, że Bruksela wyśle węgierskim władzom pismo o uruchomieniu procedury związanej z tzw. mechanizmem warunkowości.

– Doszliśmy do wniosku, że musimy przejść do następnego kroku – mówi przewodnicząca Komisji Europejskiej. Mechanizm przewiduje możliwość zawieszenia unijnych funduszy państwu, w którym łamanie praworządności zagraża interesom finansowym UE. Od momentu wysłania pisma do faktycznego zawieszenia funduszy musi upłynąć ok. sześciu miesięcy. Ostateczną decyzję podejmuje większością głosów Rada UE, czyli ministrowie państw członkowskich.

Czytaj więcej

Komisja Europejska uruchamia mechanizm warunkowości wobec Węgier

Węgry już, my na razie nie

Na cenzurowanym jest także Polska, ale wobec nas takiej procedury Komisja Europejska nie proponuje. Jak nieoficjalnie słychać w Brukseli, na Węgrzech dużo bardziej niż w Polsce widać, jak brak praworządności prowadzi do korupcji i konfliktu interesów w wydawaniu unijnych pieniędzy. Polska ma jednak cały czas – podobnie zresztą jak Węgry – problem z Krajowym Planem Odbudowy, czyli nadzwyczajnymi unijnymi środkami poza normalnym budżetem, przewidzianymi na ożywienie gospodarki po kryzysie spowodowanym pandemią koronawirusa. W naszym przypadku to 36 mld euro.

Złożony w maju 2021 r. KPO do dziś nie został zaakceptowany, bo KE jako warunek postawiła wykonanie wyroku TSUE o likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Polska w ostatnich tygodniach skłaniała się do przyjęcia tego warunku jako tzw. kamienia milowego (od którego wykonania zależy później wypłacenie pieniędzy), ale w ostatniej chwili zażądała od KE gwarancji uchylenia innych procedur sądowych związanych z praworządnością, w tym odstąpienia od kar finansowych, tych już naliczonych i tych wnioskowanych. Na to KE się nie zgodziła.

– Komisja nie może wstrzymywać kar zasądzonych przez TSUE i polski rząd musiał o tym wiedzieć. Jego postulat, żeby KE wystąpiła do TSUE o anulowanie tych kar, wygląda tak, jakby chciał sytuację utrudnić, a nie ułatwić – mówi „Rzeczpospolitej” Jan Olbrycht, eurodeputowany PO, ekspert w sprawach budżetowych i polityki spójności. Według niego po stronie unijnej była wola zakończenia sporu o Izbę Dyscyplinarną i uruchomienia pieniędzy z KPO, ale wygląda na to, że podobnej chęci po stronie polskiej już nie ma. – Mimo że przecież tak bardzo tych pieniędzy potrzebujemy. A dodatkowo wszyscy pracują teraz nad nowymi instrumentami finansowymi na pomoc uchodźcom, z których też Polska mogłaby skorzystać – zwraca uwagę Olbrycht.

Inni nasi rozmówcy także wskazują, że Polska powinna wykorzystać dobrą koniunkturę wynikającą z naszej postawy w wojnie w Ukrainie, by powalczyć o swoje interesy w UE. – Było oczekiwanie, że koalicyjny rząd to wykorzysta, żeby wrócić do głównego europejskiego nurtu. Ale na razie jest raczej zaostrzenie kursu antyeuropejskiego – mówi nam nieoficjalnie dyplomata jednego z państw UE. To wpływa także na dyskusję o finansach na uchodźców.

Czytaj więcej

Morawiecki przelicytował. Była szansa na szybszą wypłatę miliardów dla Polski

Kłopoty z praworządnością

– Polska oficjalnie nie prosi o dodatkowe środki – mówi dyplomata. Jednak w Polsce rząd bardzo głośno mówi o tym, że UE powinna udzielać wsparcia finansowego. – Polska już ma wsparcie. Po pierwsze, instrument tymczasowej ochrony, powodujący, że każdy uchodźca może przejechać do innego państwa UE. Choć przecież normalnie zgodnie z rozporządzeniem dublińskim wszyscy musieliby zostać w państwie przekroczenia granicy – zauważa dyplomata. Po drugie, według niego Polska miała blisko trzy dekady imponującego wzrostu gospodarczego i nie jest już biednym krajem. A dodatkowo od lat, w tym także w najnowszym budżecie, ma ogromne unijne środki, na które składają się inne państwa. Nie może zatem oczekiwać, że UE sfinansuje całe koszty utrzymania uchodźców.

Czytaj więcej

W sobotę Komisja Europejska zatwierdzi KPO? Premier: Nie ma szans

Ursula von der Leyen poinformowała we wtorek, że Bruksela wyśle węgierskim władzom pismo o uruchomieniu procedury związanej z tzw. mechanizmem warunkowości.

– Doszliśmy do wniosku, że musimy przejść do następnego kroku – mówi przewodnicząca Komisji Europejskiej. Mechanizm przewiduje możliwość zawieszenia unijnych funduszy państwu, w którym łamanie praworządności zagraża interesom finansowym UE. Od momentu wysłania pisma do faktycznego zawieszenia funduszy musi upłynąć ok. sześciu miesięcy. Ostateczną decyzję podejmuje większością głosów Rada UE, czyli ministrowie państw członkowskich.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP