Zakupiłem używany komputer w sklepie internetowym (sprzedaż na odległość). Po otrzymaniu przesyłki zainstalowałem na komputerze system operacyjny i przez kilka dni testowałem, po czym, uznawszy, że nie spełnia moich oczekiwań, odesłałem do sprzedawcy odstępując od umowy. Dotrzymałem wszystkich terminów (odstąpienie w ciągu 10 dni, potem zwrot towaru), jednak sprzedawca odmówił mi zwrotu pieniędzy argumentując, że oddałem komputer w stanie zmienionym - z zainstalowanym na nim systemem operacyjnym.
Sprzedawca twierdzi, że na komputerze był zainstalowany pierwotnie inny system operacyjny (Windows XP). Ja, po raz pierwszy uruchamiając komputer stwierdziłem, że systemu nie ma, dlatego zainstalowałem go sam (Linux). Teraz nie mam technicznej możliwości udowodnić, że nie wykasowałem pierwotnie zainstalowanego systemu. W związku z tym mam pytania:
1. Czy, gdybym chciał dochodzić moich roszczeń przed sądem, to na mnie spocznie ciężar udowodnienia, że na komputerze nie było pierwotnie systemu operacyjnego?
2. Czy instalacja systemu operacyjnego może zostać potraktowana jako zmiana w charakterze zwykłego zarządu? Czy mają na to wpływ następujące okoliczności:
- sprzedawca nie informował mnie o licencji na jakiej system Windows XP może być używany, a przecież jej warunki mogły mi nie odpowiadać
- system Windows XP jest systemem już przestarzałym, firma Microsoft go nie rozwija, zaś ograniczone wsparcie techniczne planuje zakończyć w 2014 roku?
3. Czy na zasadność moich roszczeń może mieć wpływ fakt, że sprzedawca nie dostarczył mi nośnika z systemem Windows XP, z którego mógłbym ewentualnie system operacyjny przywrócić?
Dodam jeszcze, że mimo, iż od transakcji minęło już kilka miesięcy, sprzedawca nie ustosunkował się nigdy na piśmie do mojego oświadczenia o odstąpieniu od umowy. O wszystkim informował mnie telefonicznie. Dopiero gdy sprawę zgłosiłem do rzecznika konsumentów, to sprzedawca wysłał do niego swoje oficjalne stanowisko na piśmie. Rzecznik konsumenta zalecił mi oddanie sprawy do sądu.
- P.R.
W opisanej sytuacji rzeczywiście najlepszym wyjściem będzie skierowanie sprawy do sądu. Ustalenie, czy komputer miał zainstalowany system operacyjny to kwestia oceny dowodów, które strony przedstawią sądowi na poparcie swoich racji. Od wyniku zależy rozstrzygnięcie pozostałych spornych spraw.
Ogólne zasady procesowe wynikające z kodeksu postępowania cywilnego nakazują stronom wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne.