Kiedy można zwrócić komputer kupiony przez Internet

Sklep internetowy może odmówić przyjęcia z powrotem towaru, jeśli nabywca dokonał w nim zmian przekraczających granice zwykłego zarządu

Publikacja: 18.05.2011 15:54

Kiedy można zwrócić komputer kupiony przez Internet

Foto: www.sxc.hu

Zakupiłem używany komputer w sklepie internetowym (sprzedaż na odległość). Po otrzymaniu przesyłki zainstalowałem na komputerze system operacyjny i przez kilka dni testowałem, po czym, uznawszy, że nie spełnia moich oczekiwań, odesłałem do sprzedawcy odstępując od umowy. Dotrzymałem wszystkich terminów (odstąpienie w ciągu 10 dni, potem zwrot towaru), jednak sprzedawca odmówił mi zwrotu pieniędzy argumentując, że oddałem komputer w stanie zmienionym - z zainstalowanym na nim systemem operacyjnym.


Sprzedawca twierdzi, że na komputerze był zainstalowany pierwotnie inny system operacyjny (Windows XP). Ja, po raz pierwszy uruchamiając komputer stwierdziłem, że systemu nie ma, dlatego zainstalowałem go sam (Linux). Teraz nie mam technicznej możliwości udowodnić, że nie wykasowałem pierwotnie zainstalowanego systemu. W związku z tym mam pytania:

1. Czy, gdybym chciał dochodzić moich roszczeń przed sądem, to na mnie spocznie ciężar udowodnienia, że na komputerze nie było pierwotnie systemu operacyjnego?

2. Czy instalacja systemu operacyjnego może zostać potraktowana jako zmiana w charakterze zwykłego zarządu? Czy mają na to wpływ następujące okoliczności:
- sprzedawca nie informował mnie o licencji na jakiej system Windows XP może być używany, a przecież jej warunki mogły mi nie odpowiadać
- system Windows XP jest systemem już przestarzałym, firma Microsoft go nie rozwija, zaś ograniczone wsparcie techniczne planuje zakończyć w 2014 roku?

3. Czy na zasadność moich roszczeń może mieć wpływ fakt, że sprzedawca nie dostarczył mi nośnika z systemem Windows XP, z którego mógłbym ewentualnie system operacyjny przywrócić?

Dodam jeszcze, że mimo, iż od transakcji minęło już kilka miesięcy, sprzedawca nie ustosunkował się nigdy na piśmie do mojego oświadczenia o odstąpieniu od umowy. O wszystkim informował mnie telefonicznie. Dopiero gdy sprawę zgłosiłem do rzecznika konsumentów, to sprzedawca wysłał do niego swoje oficjalne stanowisko na piśmie. Rzecznik konsumenta zalecił mi oddanie sprawy do sądu.

- P.R.

W opisanej sytuacji rzeczywiście najlepszym wyjściem będzie skierowanie sprawy do sądu. Ustalenie, czy komputer miał zainstalowany system operacyjny to kwestia oceny dowodów, które strony przedstawią sądowi na poparcie swoich racji. Od wyniku zależy rozstrzygnięcie pozostałych spornych spraw.

Ogólne zasady procesowe wynikające z kodeksu postępowania cywilnego nakazują stronom wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne.

Sąd może także dopuścić dowód niewskazany przez stronę a także powołać biegłych do ustalenia faktów. Istotne jest, że jeśli jedna strona nie wypowie się co do twierdzeń strony przeciwnej o faktach, sąd, mając na uwadze wyniki całej rozprawy, może fakty te uznać za przyznane.

W tej konkretnej sprawie dla sądu z pewnością dowodem będzie umowa sprzedaży albo faktura, którą sprzedawca musiał dostarczyć wraz z komputerem. W dokumentach tych powinno być wyszczególnione, co było przedmiotem transakcji. System operacyjny Windows jest objęty odpłatną licencją, więc konsument powinien otrzymać tę licencję i informację o warunkach korzystania z niej. Jeśli system operacyjny był na komputerze preinstalowany, to na obudowie  powinna znajdować się naklejka z zakodowaną  informacją o licencji. Sprzedaż  oprogramowania bez licencji lub licencji bez oprogramowania jest nielegalna i podlega odpowiedzialności karnej. Może też być podstawą roszczeń z tytułu dostarczenia towaru niezgodnego z umową.

Od ustalenia przez sąd, czy komputer miał zainstalowany system operacyjny czy nie, zależy moim zdaniem rozstrzygnięcie sporu o to, czy czytelnik musiał zwrócić sprzedawcy komputer w zmienionym stanie.

Zgodnie z art.  7 ust. 1 ustawy z 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny klient ma 10 dni od dnia otrzymania towaru na decyzję, czy chce zatrzymać zakupiony towar.  Jeśli rezygnuje, to przed upływem 10 dnia powinien wysłać sprzedawcy oświadczenie o odstąpieniu od umowy, oczywiście na piśmie i najlepiej za potwierdzeniem odbioru. Nie trzeba podawać przyczyn rezygnacji. To co sprzedawca otrzymał od klienta (zapłata), a klient od sprzedawcy (towar) powinno być zwrócone niezwłocznie, nie później niż w terminie czternastu dni. Przepis art. 7 ust. 3 nakazuje zwrócić  wzajemne świadczenia w stanie niezmienionym, chyba że zmiana była konieczna w granicach zwykłego zarządu.

Ustawodawca nigdzie nie zamieścił  definicji pojęcia „zwykłego zarządu” i raczej zrobił to celowo, gdyż w każdym przypadku granice zwykłego zarządu będą inne.

Pewną wskazówką dla konsumenta w poszukiwaniu granic zwykłego zarządu może być przepis art. 3 ust 3

ustawy z 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego

. Zgodnie z nim sprzedawca ma obowiązek zapewnić w miejscu sprzedaży odpowiednie warunki techniczno-organizacyjne umożliwiające dokonanie wyboru towaru konsumpcyjnego i sprawdzenie jego jakości, kompletności oraz funkcjonowania głównych mechanizmów i podstawowych podzespołów.

Przy transakcji dokonanej przez Internet nie ma fizycznego miejsca sprzedaży. Jednak konsument internetowy musi mieć zagwarantowane takie same prawa, a zatem powinien mieć możliwość wypróbowania towaru w miejscu jego dostarczenia. Należałoby zatem uznać, że w granicach zwykłego zarządu mieszczą się wymienione we wskazanym przepisie czynności: sprawdzenie jakości, kompletności oraz funkcjonowania głównych mechanizmów i podstawowych podzespołów.

Jeśli komputer został sprzedany wraz z systemem operacyjnym, to z pewnością  uruchomienie komputera i  systemu mieści się w granicach wypróbowania.

Odinstalowanie systemu (zwłaszcza odpłatnego) i instalacja innego mogą, choć nie muszą być uznane przez sąd za zmiany wykraczające poza zakres zwykłego zarządu. Nie ma przy tym znaczenia,  że system dostarczony przez sprzedawcę był przestarzały.

Jeśli natomiast sprzedawca nie dostarczył żadnego systemu operacyjnego, to samodzielne zainstalowanie innego przez konsumenta jest moim zdaniem niezbędne do sprawdzenia jakości komputera i nie wykracza poza zakres zwykłego zarządu. Oczywiście sąd może ocenić to inaczej.

Kwestia dostarczenia nośnika z nagranym systemem operacyjnym ma znaczenie wtedy, gdy system operacyjny nie był preinstalowany, lecz sprzedawany na osobnym nośniku.  Jak było w tym przypadku -  powinno wynikać z umowy lub faktury. Gdy system został preinstalowany na twardym dysku (co jest częstą praktyką, gdyż obniża koszty oprogramowania) licencja producenta może zabraniać sprzedawcy dostarczania klientom programu na osobnym nośniku.

Więcej w serwisie:

» Prawo dla Ciebie » Konsumenci » Zakupy w Internecie

Zobacz poradniki prawne:

» Internet » Jak kupować w sieci

Zakupiłem używany komputer w sklepie internetowym (sprzedaż na odległość). Po otrzymaniu przesyłki zainstalowałem na komputerze system operacyjny i przez kilka dni testowałem, po czym, uznawszy, że nie spełnia moich oczekiwań, odesłałem do sprzedawcy odstępując od umowy. Dotrzymałem wszystkich terminów (odstąpienie w ciągu 10 dni, potem zwrot towaru), jednak sprzedawca odmówił mi zwrotu pieniędzy argumentując, że oddałem komputer w stanie zmienionym - z zainstalowanym na nim systemem operacyjnym.

Pozostało 92% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów