Ustawa refundacyjna: program lekowy dla chorych na raka

Chorzy na raka będą objęci nowymi programami lekowymi. To efekt ustawy refundacyjnej, przez którą wielu może nie dostać skutecznych środków

Aktualizacja: 26.02.2012 08:40 Publikacja: 23.02.2012 08:03

Chorzy na raka będą objęci nowymi programami lekowymi

Chorzy na raka będą objęci nowymi programami lekowymi

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki Roman Bosiacki

Wygląda na to, że zamieszanie z lekami refundacyjnymi jeszcze się nie skończyło. Teraz problem mogą mieć szpitale i pacjenci leczeni na oddziałach. Wszystko przez obowiązującą od nowego roku ustawę refundacyjną.

Różnice programów

Zgodnie z jej przepisami od 1 lipca lekarze muszą zacząć leczyć chorych według programów lekowych, a nie – jak do tej pory – według programów terapeutycznych. A różnica między programami jest znacząca.

Terapeutyczne programy zdrowotne to długotrwałe i drogie kuracje i są stosowane do leczenia między innymi osób cierpiących na nowotwory. Dyrektor placówki medycznej podpisuje umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia na sfinansowanie pacjentowi konkretnej kuracji, na przykład leczenie przewlekłej białaczki, i dostaje na to na przykład 5 tys. zł, z czego 1 tys. zł może przeznaczyć na leki. Wtedy wiadomo, że jeśli pacjentowi onkologicznemu nie pomoże najtańszy lek, będzie można mu podać droższy, a jeśli i ten nie zadziała, szpital kupi bardzo drogi farmaceutyk.

Zmiany w lipcu

Taki tryb leczenia obowiązuje jednak tylko do końca czerwca, ponieważ autorzy ustawy refundacyjnej zostawili półroczny okres przejściowy do zmiany programów na lekowe. Te zaś tym różnią się od terapeutycznych, że NFZ nie podpisze już ze szpitalem umowy na leczenie pacjenta konkretną terapią, ale konkretnymi lekami. Minister zdrowia, podobnie jak było z apteczną listą leków refundowanych, wyda wcześniej decyzję o objęciu refundacją medykamentu w programie lekowym i połączy na liście leki w grupy. W każdej grupie może się znaleźć cztery – pięć farmaceutyków w różnych cenach, które lekarze będą mogli zastosować do zwalczania danej choroby nowotworowej, np. chłoniaka.

– W rzeczywistości najtańszy farmaceutyk w danej grupie wyznaczy zapewne granicę, do której NFZ zwróci pieniądze w ramach refundacji. W konsekwencji może się okazać, że dyrektora szpitala będzie stać tylko na zakup najtańszego leku z grupy, w której jest nawet pięć innych leków, choć ten wcale nie musi być najlepszy dla pacjenta. Lecznice nie będą miały pieniędzy, by dopłacać do droższych. To jest właśnie niekorzystne rozwiązanie dla chorych na nowotwory – mówi Łukasz Sławatyniec, prawnik z kancelarii Cameron & McKenna.

Z drugiej strony sam hospitalizowany pacjent także nie ma prawa dopłacić do droższego leku. Urzędnicy z ministerstwa uważają, że ustawa o działalności leczniczej nie pozwala choremu współfinansować świadczeń w szpitalu, na których realizację lecznica podpisała kontrakt z NFZ.

Okazuje się więc, że urzędnicy stworzą w czerwcu dla pacjenta szpitalnego listę leków jak dla kupującego w aptece. Z tą różnicą, że w aptece można zamienić medykament wypisany na recepcie na jego tańszy lub – za dopłatą – droższy odpowiednik.

– To duży błąd. Pacjenci, również onkologiczni, stracą na tym, bo, po pierwsze, praktycznie nikogo nie stać, by dopłacać do superdrogich leków, po drugie, pacjent w szpitalu na razie nie ma prawa tego zrobić – mówi Krzysztof Łanda, prezes z fundacji Watch Health Care. Na razie zarówno pacjenci, jak i szpitale czekają, aż minister zacznie wydawać decyzje refundacyjne dla programów lekowych.

– Obawiam się tych zmian. To kolejna bomba w ustawie, która tym razem zaczyna tykać w szpitalach. Nie mogę nawet oszacować budżetu szpitala na 2012 r., bo nie wiadomo, po jakich cenach będziemy kupowali leki – mówi Krystyna Zaleska, dyrektor Miejskiego Szpitala Specjalistycznego w Toruniu. Eksperci są zgodni, że czasu zostało bardzo mało. Przy programach lekowych dodatkowo prezes NFZ musi wcześniej przeprowadzić konkursy i podpisać ze szpitalami umowy.

Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz zapowiadał w poniedziałkowym wywiadzie dla „Rz", że chce wszystko przygotować do kwietnia.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki k.nowosielska@rp.pl

Wiesław Jędrzejczak, konsultant krajowy w dziedzinie hematologii

Obawiam się o to, jak będą funkcjonowały programy lekowe. Programy terapeutyczne to bardzo dobre rozwiązanie dla pacjentów. Kuracja była ustalana dla konkretnej choroby, a onkolodzy mogli podawać pacjentom innowacyjne leki. Programy określały także, kiedy leczy się danym farmaceutykiem, a kiedy można go zmienić. W kuracji lekowej natomiast każdy farmaceutyk placówka medyczna będzie musiała oddzielnie kontraktować i sprawozdawać. Może się okazać, że jeden szpital zakontraktuje zupełnie inny lek niż drugi, który leczy takich samych pacjentów. Konsultantowi krajowemu trudno będzie to wszystko nadzorować.

Czytaj także w serwisie:

Prawo dla Ciebie

»

Zdrowie

»

Wygląda na to, że zamieszanie z lekami refundacyjnymi jeszcze się nie skończyło. Teraz problem mogą mieć szpitale i pacjenci leczeni na oddziałach. Wszystko przez obowiązującą od nowego roku ustawę refundacyjną.

Różnice programów

Pozostało 95% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"