Osoba, której stan zdrowia pogorszył się nagle, ma prawo skorzystać z pomocy lekarza, pielęgniarki czy też szpitala bez skierowania. Może pójść po pomoc do lecznicy, która nie ma nawet podpisanej umowy z NFZ. Tak stanowi ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (DzU z 2008 r. nr 164, poz. 1027).
Stan nagły to sytuacja, w której człowiek: stracił przytomność, ma drgawki, zaburzenia świadomości, zaburzenia rytmu serca, dostał ostrego bólu brzucha lub wymiotów.
W takich sytuacjach pacjent powinien szybko trafić pod fachową opiekę. Po wezwaniu karetki ratownicy udzielają choremu pierwszej pomocy, a jeśli zachodzi taka konieczność, zawożą do szpitala na oddział ratunkowy.
Pacjent nie ma absolutnie żadnego wpływu na to, do którego szpitala zabierze go karetka. Nie obowiązuje tu rejonizacja, a personel medyczny udziela pomocy choremu niezależnie od miejsca jego zamieszkania i zdarzenia. Ratownikom właściwy szpitalny oddział ratunkowy wskazuje dyspozytor medyczny.
Gdyby jednak pacjent sam zamierzał się zgłosić na oddział ratunkowy, musi pamiętać, że lekarz i pielęgniarki udzielają tam pomocy tylko osobom z nagłym zagrożeniem życia lub zdrowia.