Na nasilające się niepokojąco zjawisko zamieszczania materiałów na terenie szkół uwagę w swojej interpelacji zwróciła posłanka Krystyna Łybacka, która podnosi, iż „reklamodawcy, traktując dzieci i młodzież jako atrakcyjną grupę nabywców, często wykorzystują nieświadomość młodych ludzi niepotrafiących właściwie odczytać intencji przyświecających niektórym producentom lub usługodawcom".
Zdaniem posłanki duża cześć z reklamowanych produktów może mieć negatywny wpływ na zachowanie lub zdrowie młodych ludzi. „Wpływ reklam może również wywoływać negatywne zjawiska o charakterze społecznym, ponieważ możliwość zakupu określonego produktu staje się powodem konkurencji wśród uczniów traktujących jego posiadanie jako wyznacznik ich wyższego statusu w społeczności szkolnej" – tłumaczy Łybacka.
Posłanka zwróciła się do ministra edukacji narodowej z pytaniem czy resort kontroluje sposób zamieszczania reklam na terenie placówek oświatowych.
W odpowiedzi Mirosław Sielatycki - podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej wyjaśnił, iż za organizację pracy w szkole, zgodnie z art. 39 ust. 1 ustawy z 7 września 1991 r. o systemie oświaty (Dz. U. z 2004 r. Nr 256, poz. 2572, z późn. zm.), odpowiada dyrektor szkoły, który m.in. sprawuje opiekę nad uczniami oraz stwarza warunki harmonijnego rozwoju psychofizycznego uczniów. „Dlatego dyrektorzy szkół (placówek), dopuszczając do umieszczania w szkole (placówce) lub na terenie należącym do szkoły (placówki) materiałów dotyczących akcji medialno-reklamowych, powinni zwracać szczególną uwagę na treści publikowane w tych materiałach" – napisał Sielatycki.
Jak dodał, podejmowane w tym zakresie przez dyrektora szkoły lub placówki działania powinny być kontrolowane przede wszystkim przez organ prowadzący szkołę bezpośrednio nadzorujący organizację pracy szkoły, a ponadto dyrektor szkoły lub placówki w wykonywaniu swoich zadań współpracuje z radą szkoły lub placówki, radą pedagogiczną, rodzicami i samorządem uczniowskim.