W maju 2011 r. grupa kibiców Jagiellonii Białystok protestowała przed Podlaskim Urzędem Wojewódzkim w Białymstoku w związku z decyzją o zamknięciu części stadionu na dwa ostatnie mecze sezonu. W rezultacie wydarzeń, w sierpniu 2012 r. Sąd Rejonowy w Białymstoku w wyroku nakazowym orzekł wobec 35 osób biorących udział w wydarzeniu karę grzywny.

Wszystkie osoby zostały obwinione m.in. o wykroczenie z art. 51 § 1 k.w., który mówi, że kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

W związku z interwencją Adama Tołoczko, prezesa Stowarzyszenia Kibiców Jagiellonii Białystok, HFPC zajęła stanowisko dotyczące opisywanych wydarzeń oraz wyroku.

Specyfika opisywanego wydarzenia - zdaniem Fundacji - skłania do rozważenia, czy w tej sprawie nie miało miejsce utworzenie się zgromadzenia spontanicznego, a więc zgromadzenia, które ze względu na nagły charakter wydarzeń, uniemożliwiający uzyskanie zezwoleń w trybie przewidzianym ustawą prawo o zgromadzeniach, nie zostało notyfikowane odpowiednim władzom samorządowym.

- Zachowanie kibiców takie jak m.in. skandowanie haseł oraz prezentowanie plakatów mieści się w ramach debaty publicznej - stwierdziła HFCP. Z uwagi na zaistniałą sytuację reakcja zgromadzonych była usprawiedliwiona i powinna być przez władze tolerowana. W związku z powyższym, Fundacja wyraziła wątpliwości dotyczące zakwalifikowania działania kibiców jako wykroczenia na podstawie art. 51 § 1 k.w.