Urzędnicy Narodowego Funduszu Zdrowia wykryli 600 przypadków oszustw placówek medycznych polegających na zbiegu świadczeń. Są to sytuacje, w których pacjent leczył się w dwóch miejscach w tym samym czasie. To jest niemożliwe.
W grudniu 2012 r. pracownicy oddziałów wojewódzkich NFZ przeprowadzali kontrole w placówkach medycznych w związku z długimi kolejkami do specjalistów. Przy okazji wyszło na jaw, że w 600 przypadkach placówki medyczne wykazywały w rozliczeniach z Funduszem usługi, których nigdy pacjentom nie udzieliły. Czyli dostawały z Funduszu pieniądze zupełnie bezpodstawnie.
Najwięcej jest wyłudzeń w ginekologii, reumatologii, endokrynologii
Jak podała Agnieszka Pachciarz, prezes NFZ, na wczorajszym spotkaniu z dziennikarzami, przypadków tego rodzaju oszustw jest wiele. Poradnie specjalistyczne wykazywały bowiem w sprawozdaniu do Funduszu pacjentów, którzy wprawdzie byli zapisani na wizytę, ale z jakichś powodów odwołali ją.
– Jeszcze bardziej drastyczne przypadki mieliśmy w szpitalach – zaznaczyła Agnieszka Pachciarz. – Otóż tam pacjent jednego dnia umiera na oddziale szpitalnym, a personel medyczny wykazuje w rozliczeniach, że następnego dnia zmarły korzystał jeszcze z porady lekarza specjalisty w poradni należącej do tego samego szpitala.