Pani Ania rozchorowała się i poszła do przychodni rodzinnej. Jest studentką, pokazała legitymację u lekarza, ale ten zażądał od niej zapłaty za usługę. Tłumaczył, że w eWUŚ „zapaliła się" na czerwono.
Pani Ania nie musi płacić za leczenie, jeśli jest pewna, że rodzice zgłosili ją do ubezpieczenia. Może to oświadczyć na piśmie.
Od stycznia 2013 r. działa system eWUŚ. Dzięki niemu lekarz czy pielęgniarka za pomocą numeru PESEL pacjenta mogą online sprawdzić jego ubezpieczenie, a ten nie musi już ze sobą nosić dokumentów potwierdzających, np. RMUA.
Czerwony PESEL
Zielone światełko przy numerze PESEL pacjenta oznacza, że jest ubezpieczony. Problem pojawia się, gdy zapali się czerwone, które sugeruje brak płacenia składki zdrowotnej. Wówczas pacjent owszem, ma prawo skorzystać z pomocy lekarza, ale tylko jeśli jest przekonany, że płaci za ubezpieczenie i oświadczy to na piśmie. Czerwona lampka powinna być także sygnałem dla chorego, aby sprawdzić, czy ma wszystko w porządku w dokumentach. Z relacji lekarzy rodzinnych wynika, że w systemie bardzo dużo dzieci wyświetla się na czerwono. Nie oznacza to jednak, że nie są ubezpieczone. Zgodnie z ustawą o świadczeniach opieki zdrowotnej młody człowiek do ukończenia 18. roku życia ma prawo leczyć się bezpłatnie. Przepisy zobowiązują jednocześnie rodziców, by zgłosili dziecko do ubezpieczenia. Jeśli rodzic prowadzi działalność gospodarczą, powinien zrobić to na specjalnym formularzu kierowanym do ZUS. Gdy pracuje na etacie, musi poprosić pracodawcę, by zgłosił członka rodziny do ZUS.
Podobnie rzecz się ma ze studentami. Gdy młody człowiek uczy się i nie ukończył jeszcze 26 lat, ma prawo do bezpłatnych usług medycznych. Rodzic jednak również musi go zgłosić do ubezpieczenia.