Narodowy Fundusz Zdrowia nie będzie już podpisywał z lekarzami umów dających im prawo wystawiać pacjentom recepty na leki refundowane. Tę ważną zmianę minister zdrowia proponuje w projekcie nowelizacji ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia. Mimo że dotyczy on informatyzacji szpitali, zmienia również ustawę refundacyjną.
Znieść wymóg podpisania umowy
Rząd chce wykreślić z ustawy art. 48 ust. 2. Wskazuje on, że do wystawiania recept refundowanych lekarzowi pracującemu na kontrakcie lub prowadzącemu prywatny gabinet potrzebna jest umowa z funduszem. Według planów ministra, NFZ ma jednak nie rezygnować z kontroli ordynacji lekarskiej, do której teraz upoważnia go umowa. W zamian za to medyk przepisujący leki ze zniżką będzie musiał poddać się kontroli urzędników. Ci sprawdzą w dokumentacji medycznej, czy słusznie zlecił refundację. Jeśli dojdą do wniosku, że nie – nałożą na lekarza karę. Ma to być dwukrotność kwoty zaleconej pacjentowi refundacji.
3,2 mln zł kar nałożył NFZ ?na lekarzy w 2013 r.
Medycy ze związków zawodowych nie oceniają tych zmian entuzjastycznie.
– Umowy, które teraz obowiązują są i tak sztucznym tworem. Rząd nie robi łaski, że je zniesie. Kary też powinien znieść, bo lekarz nie ma żadnej korzyści z tego, że np. niesłusznie przepisze choremu lek ze zniżką – mówi Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.