Naczelna Izba Lekarska w przyszłym tygodniu chce skierować przepisy pakietu onkologicznego do Trybunału Konstytucyjnego. W skardze oprze się na raporcie kancelarii Domański Zakrzewski Palinka (DZP), który ta przygotowała na zlecenie Izby. Prawnicy z DZP analizowali, które przepisy obwiązującej od stycznia 2015 r. noweli ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej mogą być niezgodne z konstytucją. Okazuje się, że w pakiecie są cztery punkty zapalne.
Niepewny los
Po pierwsze, przepisy ustawy w art. 20 różnicują sytuację pacjentów onkologicznych.
– Nie mają nigdy pewności, czy dostaną od lekarza kartę diagnostyki i leczenia onkologicznego (DiLO), która uprawnia do leczenia bez limitów. Jeśli pójdą do specjalisty, ten ma prawo wystawić kartę dopiero wtedy, gdy potwierdzi nowotwór, czyli po badaniu histopatologicznym. To trwa. Z kolei lekarz rodzinny może przygotować DiLO już w momencie, gdy podejrzewa raka – mówił na konferencji w Naczelnej Izbie Lekarskiej współautor raportu dr Tomasz Zalasiński z DZP.
85 tys. kart DiLO założyli pacjentom lekarze rodzinni i specjaliści
Dodatkowo pacjenci onkologiczni są traktowani lepiej niż pozostali. Jest dla nich w szpitalach i przychodniach odrębna lista kolejkowa. Krótsza. Pozostali chorzy – także ci z nowotworem złośliwym rozpoznanym przed styczniem 2015 r. czy nowotworami skóry innymi niż czerniak – są zapisywani na drugą listę kolejkową. Dłuższą. Takie rozwiązania zdaniem autorów raportu są niezgodne z art. 68 konstytucji wskazującym, że każdy ma równy dostęp do pomocy medycznej.