Reklama

Aptekarze i medycy coraz częściej uwikłani w reklamy

Z reklamami leków walczą nie tylko izby lekarskie, ale i inspekcje farmaceutyczne.

Publikacja: 27.04.2015 08:20

Aptekarze i medycy coraz częściej uwikłani w reklamy

Foto: 123RF

O ile występ lekarzy w reklamach suplementów diety i leków sprzedawanych bez recepty jest kontrowersyjny i izby lekarskie muszą dowodzić, że niezgodny z kodeksem etyki, o tyle jasność mają co do leków refundowanych i wydawanych w aptece na receptę.

– W ich reklamach lekarze nie występują i mają świadomość, że to niedopuszczalne – mówi dr Grzegorz Wrona, naczelny rzecznik lekarskiej odpowiedzialności zawodowej.

Zgodnie bowiem z art. 56 prawa farmaceutycznego zabroniona jest reklama leków refundowanych zawierających substancje psychotropowe i wydawanych wyłącznie na receptę.

Z tym przepisem nikt nie polemizuje. Z reklamą leków sprzedawanych bez zalecenia lekarza i suplementów mają zaś problem nie tylko izby lekarskie, ale i wojewódzkie inspekcje farmaceutyczne. Te od trzech lat nie zajmują się niczym innym niż ściganie aptekarzy reklamujących farmaceutyki. Od 2012 r. obowiązuje bowiem przepis, który zabronił placówkom farmaceutycznym reklamowania swojej działalności. Mogą tylko podawać informacje o godzinach otwarcia apteki i jej lokalizacji.

Dlatego inspekcje farmaceutyczne wydają decyzje nakładające na lekarzy kary finansowe za prowadzenie np. programów lojalnościowych, dzięki którym pacjenci zbierają punkty i kupują później w danej aptece leki ze zniżką.

Reklama
Reklama

Niektóre apteki zaczęły się odwoływać do tych decyzji do sądów administracyjnych. Sprawa placówki należącej do sieci Dbam o Zdrowie trafiła nawet do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ten ostatecznie zakazał prowadzenia programów lojalnościowych. Uznał, że za reklamę należy uznać wszelkie działania, które mają na celu zachęcenie klientów do skorzystania z usług konkretnej apteki, a jedną z form reklamy jest organizowanie w aptece programu lojalnościowego. Jego celem jest bowiem przyciągnięcie nowych klientów i zachowanie starych, co należy – zdaniem sądu – uznać za element reklamy (II GSK 1000/13).

Szkopuł w tym, że zakaz reklamy aptek i ściganie ich przez inspekcje farmaceutyczne ociera się ostatnio o absurd. Doprowadził do tego, że apteki nie mogą informować pacjentów o tym, że mierzą ciśnienie albo sprawdzają, czy leki, które przyjmuje pacjent, nie wchodzą ze sobą w interakcje. Krótko mówiąc, nie mogą się pochwalić, że prowadzą program opieki farmaceutycznej.

Absurd obnażyli naukowcy z Uniwersytetu Jagiellońskiego, którzy dostali grant unijny na badanie funkcjonowania w aptekach opieki farmaceutycznej. Pracownicy UJ pozyskali do współpracy 120 placówek z Małopolski. Informacja o tym, że biorą one udział w projekcie unijnym, zawisła na stronie UJ.

Współpraca szybko się skończyła. Jedna z aptek dostała zakaz udziału w programie, gdy konkurencja doniosła na nią do inspekcji farmaceutycznej, a ta uznała, że apteki prowadzą w ten sposób program lojalnościowy. —kno

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama