Trzech jej doradców znalazło się również w grupie osób uznanych przez ankietowanych za najlepszych polskich doradców 2006 r.
MDDP Michalik Dłuska Dziedzic i Partnerzy działa od 2004 r. Jej powstanie wiąże się bezpośrednio z exodusem niemal wszystkich doradców ze starego Ernst & Young, co nastąpiło w ciągu kilku lat po jego połączeniu się z upadłą spółką Arthur Andersen.
Tomasz Michalik rozpoczął pracę w Ernst & Young w 1993 r. Był to bardzo dobry moment na zawodowy start. Wielkie spółki konsultingowe dopiero zaczynały działać w Polsce. Łatwo było szybko awansować. Potem stało się to już nieporównanie trudniejsze. Michalik został partnerem kierującym działem VAT. Karierę w Ernst & Young zakończył w czerwcu 2004 r. Gdy postanowił założyć własną firmę, stało się oczywiste, że będzie ją wzorował na swoim poprzednim, wielkim pracodawcy. Jak sam mówi, było to i łatwe, i trudne zarazem. Przede wszystkim pomógł fakt, że od razu miał dwóch równie doświadczonych partnerów specjalizujących się w podatkach dochodowych - Renatę Dłuską i Monikę Dziedzic, które także opuściły Ernst & Young. Wszyscy, których zatrudnił, mieli doświadczenie w pracy z klientami zagranicznymi, a takich dziś MDDP ma ok. 90 proc. Na początku były to te same podmioty, które pracownicy nowej spółki poprzednio obsługiwali w Ernst & Young. - Patrząc z zewnątrz, łatwo powiedzieć, że gdy ma się bogatych, pewnych klientów, można bez trudu rozwinąć własną firmę doradczą. Jest w tym dużo prawdy. Warto jednak pamiętać, że najpierw trzeba było zdobyć ich zaufanie, przełamać obawy przed odejściem od dużej, znanej na świecie kancelarii.
W wypadku międzynarodowych firm decyzje w takich sprawach podejmowane są w Niemczech, Holandii, USA, a tam łatwiej jest zaufać znanej, międzynarodowej spółce konsultingowej niż zaczynającej dopiero karierę polskiej kancelarii, choćby nawet byli w niej zatrudnieni ci sami ludzie, którzy kiedyś pracowali w tzw. wielkiej czwórce - mówi Tomasz Michalik.
Spółce MDDP udało się to zaufanie zdobyć, co pomogło jej na starcie. Potem udało się jej doprowadzić do korzystnego dla klienta zakończenia dużej kontroli skarbowej, w związku z którą od kilku lat bez większych efektów doradzali eksperci z jednej z kancelarii wielkiej czwórki. Lider MDDP przyznaje, że potem spółka zdobyła kilku bardzo dobrych klientów.