Bez pracy już 2,3 mln Polaków

Wskaźnik bezrobocia wzrósł w styczniu do 14,2 proc. Jest najwyższy od sześciu lat. Luty i marzec będą gorsze

Publikacja: 09.02.2013 00:01

Bez pracy już 2,3 mln Polaków

Foto: ROL

Wzrost liczby osób bez zajęcia to nie tylko skutek sezonu zimowego i związanego z aurą wygaszania robót. – Ten wynik potwierdza, że jesteśmy w fazie spowolnienia gospodarki – komentuje Maja Goetting, główna ekonomistka KBC Securities. Dodaje, że w najbliższych miesiącach należy spodziewać się kolejnych wzrostów. Podane wczoraj przez resort pracy dane niepokoją też prof. Elżbietę Kryńską, ekonomistkę z Uniwersytetu Łódzkiego. – Tak duży wzrost stopy bezrobocia to bardzo zły sygnał. Gospodarka jest w fatalnej kondycji – tłumaczy.

Pracodawcy bez pomocy

Z pracą najtrudniej, poza budowlanką, jest w branży motoryzacyjnej, bankowości i edukacji. Z danych wynika, że najwyższy wskaźnik osób bez pracy odnotowano tradycyjnie w województwie warmińsko-mazurskim (22,3 proc.). Ale najwięcej osób w styczniu zarejestrowało się w Lubuskiem  – przybyło tam ponad 5 tys. osób, a wskaźnik bezrobocia poszybował w górę aż o 1,2 pkt proc. W tym rejonie pracę stracili głównie mężczyźni pracujący przy przetwórstwie przemysłowym i w budownictwie. – U nas rynek pracy jest bardzo słaby, brakuje firm i trudno o nowe etaty. Dlatego bezrobocie rośnie tak szybko – mówi Małgorzata Kordoń, rzecznik WUP w Zielonej Górze.

Najlepsza sytuacja na rynku pracy była natomiast w Wielkopolsce, gdzie bez zajęcia jest co dziesiąty mieszkaniec, i na Mazowszu, gdzie w styczniu w urzędach zarejestrowało się 18 tys. osób, a stopa bezrobocia poszła w górę o 0,6 pkt proc.

Zdaniem Moniki Zakrzewskiej, ekspertki ds. rynku pracy PKPP Lewiatan, czeka nas jeszcze kilka trudnych miesięcy. – Także w lutym i marcu możemy się spodziewać zwiększenia liczby bezrobotnych. W zależności od sytuacji pogodowej najpóźniej w maju ta tendencja powinna zostać zahamowana – tłumaczy Zakrzewska.

Zdaniem pracodawców to skutek nie tylko trudnej sytuacji w gospodarce, ale także opieszałości rządu w przygotowywaniu rozwiązań antykryzysowych. – Zapowiadaliśmy, że bezrobocie będzie rosło, jeśli nie zostaną przyjęte rozwiązania uelastyczniające czas pracy i pozwalające pracodawcy swobodniej organizować pracę. Co prawda w ubiegłym tygodniu rząd przyjął projekt nowelizacji kodeksu pracy zakładający roczne rozliczenie czasu pracy, ale to za mało. Poza tym stało się to za późno – mówi Zakrzewska.

Urzędowy optymizm

Nastroje uspokaja Jacek Męcina, wiceminister pracy. –Chociaż bezrobocie poszło ostro w górę, odetchnąłem z ulgą. Spodziewałem się o wiele gorszego wyniku – mówi. Jego zdaniem to skutek tego, że w tym roku urzędy pracy wyjątkowo wcześnie dostały pieniądze na aktywizację zawodową i były one zdecydowanie większe niż w poprzednich latach.

– Nie spodziewam się w tym miesiącu większego wzrostu. Wydałam już pieniądze na aktywizację, ludzie pracują i dlatego wydaje mi się, że pogorszenia nie będzie – mówi Elżbieta Błońska, dyrektor urzędu w Sokołowie Podlaskim. Z tego właśnie względu liczba zgłoszonych do pośredniaków miejsc pracy w porównaniu z grudniem ubiegłego roku wzrosła w styczniu aż o 77,2 proc.

– Widać, że te pieniądze działają. Dlatego jeszcze w tym miesiącu uruchomimy dodatkowe środki ze specjalnej rezerwy ministra – tłumaczy Męcina.

Ministerstwo założyło, że przekazując dodatkowe pieniądze urzędom, chroni przed pułapką długotrwałego bezrobocia osoby w najsłabszej sytuacji na rynku, a równocześnie stymuluje popyt wewnętrzny.

Eksperci nie do końca popierają tę strategię. – Dobrze, że te środki trafiły do ludzi, ale to sztucznie kreowany popyt – mówi prof. Kryńska. Jej zdaniem lepiej byłoby zastanowić się nad stworzeniem lepszych warunków do rozwoju biznesu.

Mniej do ZUS

Największą bolączką dzisiejszego rynku pracy są zbyt wysokie koszty pracy i mało elastyczne prawo – mówi Paweł Gos, prezes Excat Systems, firmy działającej na rynku motoryzacyjnym. – W Polsce aż 37 proc. pensji pracownika stanowią właśnie koszty pracy – dodaje.

Nikt jednak się nie łudzi, że w najbliższym czasie dojdzie do ich obniżenia. – Na to nie ma pieniędzy w budżecie i żaden minister finansów na to nie pozwoli – mówi prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC. Minister Męcina zapowiada, że chociaż obniżka kosztów pracy to jeden z lepszych stymulatorów rynku, to będzie można o tym dyskutować dopiero, gdy wskaźnik zatrudnienia pójdzie w górę o 5–6 pkt proc. – To zwiększy wpływy do FUS co najmniej o 20 mld zł – tłumaczy Męcina.

Koszty pracy to nie wszystko. Przedsiębiorcy przyznają, że obecny zastój w wielu branżach to głównie skutek niepewnej sytuacji na rynku europejskim. Firmy chcą najpierw poczekać i zobaczyć, jak będzie rozwijała się sytuacja. Dlatego właśnie z uwagi na trudną sytuację gospodarczą jak najszybciej powinny wejść w życie rozwiązania antykryzysowe. – Czekam głównie na roczne rozliczenie czasu pracy, bo to pozwoli mi lepiej zarządzać pracownikami i unikać dodatkowych kosztów związanych z wypłatą nadgodzin i przestojami – wyjaśnia Gos. Uważa też, że pomocą dla przedsiębiorców będzie ustawa antykryzysowa. – Boję się tylko, czy przedsiębiorcy nie utkną w biurokratycznym korku – tłumaczy.

Eksperci są przekonani, że obecny kryzys powinien skłonić do rozmów na temat stworzenia przyjaźniejszego otoczenia dla biznesu. – U nas na przedsiębiorców patrzy się często jak na oszustów – mówi prof. Gomułka, narzekając na zbyt liczne kontrole w firmach. Także Piotr Rogowiecki, ekspert Pracodawców RP, zwraca uwagę, że powinno się wreszcie zmienić otoczenia prawne dla prowadzenia działalności. – Rządzący powinni zrozumieć, że to od przedsiębiorców zależą warunki życia – podsumowuje Rogowiecki.

Praca
Firmowy Mikołaj częściej zaprosi pracowników na świąteczną imprezę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Praca
AI ułatwi pracę menedżera i przyspieszy karierę juniora
Praca
Przybywa doświadczonych specjalistów wśród freelancerów
Praca
Europejski kraj podnosi wiek emerytalny. Zmiany już od 1 stycznia 2025
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Praca
Kobieta pracująca żadnej pracy się nie boi!