Jego wartość sięgnęła 10,6 mld dolarów i była najwyższa od początku globalnego kryzysu w 2008 r. Nie udało się jednak pobić rekordu z 2007 r. – informuje w swym najnowszym raporcie światowe Stowarzyszenie Konsultantów Executive Search (AESC).
Peter Felix, prezes organizacji, która zrzesza czołowe firmy z branży z całego świata, twierdzi, że ubiegły roku potwierdził trend widoczny już od kilku lat. Według niego klienci tak jak wcześniej zlecają firmom Executive Search poszukiwania kandydatów na najwyższe stanowiska, ale już rzadziej korzystają z ich usług przy prowadzonych na dużą skalę rekrutacjach na niższe szczeble menedżerskie. Ta zmiana nie odbiła się jednak na spadku przychodów branży.
Nie tylko dlatego, że wraz ze wzrostem płac top menedżerów zwiększyła się też wartość poszczególnych zleceń. (Wynagrodzenie konsultantów Executive Search jest obliczane w oparciu o zarobki na stanowisku, które pomagają obsadzić). Jak wynika z danych AESC, w ubiegłym roku średnia wartość zlecenia była o ponad 6 proc. wyższa niż rok wcześniej.
Do tego dochodzą wpływy ze sprzedaży dodatkowych usług specjalistycznego doradztwa, które rozwija coraz więcej firm Executive Search, zwłaszcza na nasyconych rynkach, gdzie trudno już o organiczny wzrost. Mimo szybko rosnącego wzrostu popytu na usługi łowców menedżerskich głów w krajach Azji i Ameryki Łacińskiej nadal decydujące dla branży są najbardziej rozwinięte rynki USA i Kanady, skąd w ub. roku pochodziło prawie 49 proc. globalnych zleceń w Executive Search. Było to jednak nieco mniej niż rok wcześniej.
Wśród branż największym klientem firm Executive Search pozostaje produkcja przemysłowa (26 proc. rynku w 2013), która wyprzedza sektor finansów oraz FMCG i nowe technologie.