Tak jak kiedyś mechanizacja przesunęła pracowników do zawodów wymagających biegłości poznawczej, tak teraz postępująca komputeryzacja i automatyzacja stworzą przestrzeń do rozwoju zawodów związanych z emocjami, wymagających inteligencji społecznej i kreatywności.
Ta prognoza Carla Benedikta Freya i Michaela Osborne'a, badaczy z Oxford University, powinna dodać otuchy studentom i absolwentom kierunków humanistycznych, które z założenia rozwijają kreatywność, komunikację oraz inteligencję społeczną.
Łowić trendy w banku
Jeden z najbardziej cenionych w Polsce bankowców, Józef Wancer, prezes BGŻ, podkreślał niedawno w rozmowie z „Bloomberg BusinessWeek", że banki coraz częściej rekrutują pracowników, którzy wcześniej nie mieli nic wspólnego z bankowością. Potrafią za to wykorzystywać narzędzia portali społecznościowych i obserwować zmiany w otoczeniu, wychwytując nowe trendy sprzedażowe i relacyjne.
W te wymagania dobrze wpisują się humaniści. Marta Piasecka, kierownik Biura Karier Uniwersytetu Warszawskiego, ocenia, że wbrew pozorom jest dla nich sporo ofert pracy, zwłaszcza gdy dobrze znają przynajmniej jeden język obcy i potrafią swobodnie wykorzystywać narzędzia informatyczne.
Pracodawca doszkoli
– Ponad 80 proc. pracodawców wskazuje znajomość języków obcych jako najważniejszą umiejętność kandydatów – przypomniała Agnieszka Szefler, wiceprezes zarządu Polskiego Stowarzyszenia Zarządzania Kadrami, podczas niedawnej debaty „Szanse humanistów na rynku pracy" w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej.Biegła znajomość języków obcych jest dziś przepustką do kariery w centrach nowoczesnych usług biznesowych, które od kilku lat dynamicznie zwiększają zatrudnienie, szukając m.in. lingwistów. Dzięki rozwojowi tego sektora do grona najbardziej poszukiwanych kandydatów do pracy awansowali absolwenci niszowych filologii, m.in. fińskiej czy niderlandzkiej.