Średnia płaca w sektorze przedsiębiorstw wyniosła w lipcu 3964,91 zł. To o 3,5 proc. więcej niż rok wcześniej. To drugi miesiąc z rzędu, gdy płace nie rosną zbyt szybko. W czerwcu roczny wzrost wyniósł także 3,5 proc., podczas gdy np. w maju czy w marcu - 4,8 proc. To prawdopodobnie efekt niskiej inflacji i braku presji płacowej.

Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się w ciągu roku o 0,8 proc. wobec 0,7 proc. w czerwcu – podał też GUS. To wynik zgody z oczekiwaniami analityków ankietowanych przez „Rz". W sumie w większych firmach, zatrudniających więcej niż 9 osób, pracuje 5 mln 531,1 tys. osób.

- Trzeci kwartał rozpoczął się na rynku pracy nie najgorzej, choć oczekiwania były na nieco większe. Spadek wskaźnika cen towarów i usług w lipcu przyczynił się do realnego wzrostu funduszu płac w dużych firmach o 4,5 proc. wobec 3,9 proc. w czerwcu. O ile jeszcze w lipcu można było oczekiwać, że kolejne miesiące nieść będą dalszą i coraz wyraźniejszą poprawę sytuacji na rynku pracy, o tyle nowe okoliczności (sankcje nałożone z początkiem sierpnia przez Rosję na Polskę i pozostałe kraje UE) mogą te pozytywne tendencje zahamować. Dotyczyć to może zwłaszcza zatrudnienia. Przedsiębiorstwa bowiem, w związku z oczekiwanym wyhamowaniem tempa wzrostu gospodarczego, mogą mniej chętnie kreować nowe etaty – komentuje Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.

Jej zdaniem, oczekiwane niższe tempo wzrostu PKB w drugiej połowie roku może przełożyć się negatywnie na płace i zatrudnienie pod koniec tego roku i na początku przyszłego. - Dlatego napływające słabsze od oczekiwań dane z gospodarki realnej skłonią moim zdaniem RPP do kolejnych obniżek stóp procentowych w niedalekiej perspektywie – dodaje.