Portal Menstream.pl zapytał 11 tys. internautów o to, czy i jakiej muzyki słuchają w pracy. 53 proc. respondentów odpowiedziało twierdząco. W tej grupie dominują ci, którzy robią to razem z kolegami (61 proc.). Około 40 proc. ankietowanych odcina się od otoczenia i zakłada na uszy słuchawki.
Eksperci nie chcą generalizować. To, czy muzyka w pracy nam pomaga czy przeszkadza, zależy od wielu różnych czynników. Nie mają jednak wątpliwości, że jeżeli nie wyobrażamy sobie pracy w ciszy, warto zadbać o odpowiednie i nieprzypadkowe tło. - Muzyka dobrze dobrana do pory dnia i charakteru miejsca pracy podnosi subiektywne poczucie jakości życia i w ten sposób pomaga produktywności - przekonuje dr Barbara Mróz z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego, która zajmuje się psychologią osobowości i zarządzania.
W gronie słuchających najliczniejszą grupę stanowią ci, którzy w towarzystwie dźwięków spędzają więcej niż sześć godzin (36 proc.). Najmniej – bo przyznaje się do tego, co dziesiąty badany – słucha muzyki przez mniej niż godzinę dziennie.
Najczęściej pracę umila nam radio - tradycyjne lub internetowe. Mniej więcej co trzeci muzykalny pracownik słucha muzyki z komputera - korzysta z serwisów typu YouTube lub plików mp3 na dysku. Najmniej osób korzysta z tradycyjnych odtwarzaczy płyt CD.
Psychologowie podkreślają, że inna muzyka dobrze sprawdzi się przy pracy umysłowej, a inna przy fizycznej. Tą pierwszą dobrze umilić może np. muzyka barokowa. Praca fizyczna lepiej pójdzie, gdy towarzyszyć będzie nam muzyka żwawa i energiczna, która zmobilizuje i uprzyjemni niekoniecznie lubiane albo monotonne czynności. I właśnie energetyzująca funkcja muzyki jest tą, którą internauci najczęściej wskazują, jako kluczową (55 proc.). Dla niewiele mniejszego odsetka muzyka to źródło odprężenia i relaksu (49 proc.).