Jak wynegocjować lepsze zarobki przy zmianie pracy

W wielu branżach specjaliści nadal mają spory wybór ofert zatrudnienia i szansę na wyższe zarobki u nowego pracodawcy.

Publikacja: 07.11.2012 02:29

Jak wynegocjować lepsze zarobki przy zmianie pracy

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

– Choć coraz częściej słyszymy o kryzysie, to na razie nie widzimy jego oznak na rynku pracy specjalistów. W wielu branżach wciąż mają rynek pracownika – twierdzi Artur Skiba, dyrektor zarządzający Antal International i wiceprezes Stowarzyszenia Agencji Zatrudnienia.

Według niego poza budownictwem, logistyką i bankowością, gdzie koniunktura jest teraz słabsza, pozostałe sektory mają się całkiem nieźle, a firmy rekrutują specjalistów i menedżerów. Najchętniej tych, którzy mają już pracę. To oni mają największe szanse wynegocjowania atrakcyjnych warunków przy zmianie zatrudnienia. – Firmy z reguły szukają takiego pracownika, którego wszyscy chcą – przyznaje Artur Skiba. Wtedy nadal zdarza się, że poszukiwany kandydat dostaje 60–70-proc. podwyżkę za zmianę firmowych barw, choć najczęściej może liczyć na 20–30-proc. wzrost zarobków.

Na dużo gorszej pozycji  są osoby bez pracy. Jednak i one mogą  sporo wygrać, o ile będzie potrafił przedstawić korzyści ze swego zatrudnienia. Poniżej kilka czynników, które mogą wzmocnić pozycję kandydata w negocjacjach przyszłego wynagrodzenia:

1. Dobra znajomość rynkowych realiów

Jeśli kandydat nie chce  osłabić swego wizerunku profesjonalisty, powinien zdobyć jak najwięcej informacji o poziomie wynagrodzeń w danej branży i na podobnych stanowiskach, o swym potencjalnym pracodawcy i o swych przyszłych obowiązkach. Warto sięgnąć po raporty płacowe – zwłaszcza te dla konkretnych branż, szukając też informacji o firmie i oferowanych przez nią zarobkach wśród znajomych, m.in. na biznesowych portalach społecznościowych.

2. Pokazać korzyści dla firmy i swoje mocne strony

W negocjacjach płacowych głównym argumentem kandydata są korzyści, które może on przynieść pracodawcy. Jak radzi Sebastian Sala, lider zespołu Antal Banking & Insurance, najlepiej przedstawić swoje dotychczasowe osiągnięcia w pracy (np. 20-proc. wzrost sprzedaży), pokazując, jakie umiejętności to umożliwiły i jak będzie można je wykorzystać w nowej firmie, by uzyskać podobny rezultat.

Reklama
Reklama

3. Negocjować nie tylko wysokość pensji i premii

Choć większość kandydatów skupia się na wysokości gotówkowego wynagrodzenia, eksperci Antal International radzą zwrócić uwagę również na inne czynniki, które mogą znacząco wpłynąć na atrakcyjność pracy. Artur Skiba ocenia, że rośnie znaczenie benefitów, czyli dodatków pozapłacowych. Listę tych najbardziej atrakcyjnych otwiera służbowe auto, ale kandydaci biorą też pod uwagę pakiet medyczny, dofinansowanie do szkoleń i studiów. Elementem negocjacji mogą być również warunki pracy, w tym elastyczny czas pracy, możliwość pracy z domu.

4. Ostrożnie z blefowaniem

Podczas negocjacji wynagrodzenia na pewno padnie pytanie o dotychczasowe zarobki. Kandydaci często je zawyżają, by uzyskać lepsze warunki w nowej firmie. Lepiej tu jednak nie przesadzać, pamiętając, że prowadzący rekrutację zwykle ma dostęp do bieżących raportów płacowych. (Można zaryzykować, podając np. wysokość zarobków za okres, gdy zwiększyła je premia). Jak ocenia Artur Skiba, strategia negocjacji zależy od naszej wartości dla firmy – jeśli mamy unikalne doświadczenie w poszukiwanej specjalności, a kandydatów jest niewielu, to bez większego ryzyka możemy podać nawet zaporową kwotę. Jeśli jednak chętnych jest wielu, taka strategia może zamknąć drogę do dalszych rozmów.

5. Przydatne wsparcie łowcy głów

Warto korzystać z wiedzy i doświadczenia rekrutującego nas łowcy głów, któremu zależy na sukcesie negocjacji. Może on być cennym źródłem wiedzy o rynkowych realiach i o kondycji potencjalnego pracodawcy. Jak podkreśla Artur Skiba, rzetelne agencje otwarcie mówią o ewentualnych zagrożeniach; jeśli np. sytuacja firmy jest niestabilna, nie polecą jej kandydatowi, który ma dobrą posadę. Może to być  jednak ciekawa opcja dla osoby bez pracy, bo nawet kilkumiesięczne zatrudnienie zapewnia dochód i doświadczenie, które można potem wykorzystać.

– Choć coraz częściej słyszymy o kryzysie, to na razie nie widzimy jego oznak na rynku pracy specjalistów. W wielu branżach wciąż mają rynek pracownika – twierdzi Artur Skiba, dyrektor zarządzający Antal International i wiceprezes Stowarzyszenia Agencji Zatrudnienia.

Według niego poza budownictwem, logistyką i bankowością, gdzie koniunktura jest teraz słabsza, pozostałe sektory mają się całkiem nieźle, a firmy rekrutują specjalistów i menedżerów. Najchętniej tych, którzy mają już pracę. To oni mają największe szanse wynegocjowania atrakcyjnych warunków przy zmianie zatrudnienia. – Firmy z reguły szukają takiego pracownika, którego wszyscy chcą – przyznaje Artur Skiba. Wtedy nadal zdarza się, że poszukiwany kandydat dostaje 60–70-proc. podwyżkę za zmianę firmowych barw, choć najczęściej może liczyć na 20–30-proc. wzrost zarobków.

Reklama
Praca
Sportowe wakacje zapracowanych Polaków
Praca
Na sen poświęcamy więcej czasu niż na pracę zawodową? Nowe dane GUS
Praca
Wojna handlowa Donalda Trumpa hamuje wzrost zatrudnienia na świecie
Praca
Grupa Pracuj chce podwoić przychody w ciągu pięciu lat
Praca
Polskim firmom nie będzie łatwo odkrywać płacowe karty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama