Andrzej Duda obiecuje emerytury stażowe. Mówił o nich 5 lat temu

W umowie z NSZZ „Solidarność" Andrzej Duda przyrzekł, że po reelekcji spełni zobowiązania sprzed pięciu lat i wprowadzi emerytury wyłącznie za staż pracy.

Aktualizacja: 06.05.2020 06:37 Publikacja: 05.05.2020 20:10

Andrzej Duda obiecuje emerytury stażowe. Mówił o nich 5 lat temu

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

We wtorek w warszawskiej siedzibie NSZZ „Solidarność" doszło do podpisania nowej umowy programowej z Andrzejem Dudą, prezydentem RP. W poprzedniej umowie zawartej przed wyborami w 2015 r. przewidziano m.in. przywrócenie wieku emerytalnego 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn, a także wprowadzenie prawa do emerytury wyłącznie za staż. Pierwsza z deklaracji została spełniona w październiku 2016 r. Druga nie doczekała się wejścia w życie. Na jej drodze stanęły dość wysokie koszty takiego rozwiązania uzależnione od warunków uzyskania tego świadczenia.

Choć w przedwyborczej deklaracji znalazło się tylko ogólne stwierdzenie o wprowadzeniu świadczeń zależnych wyłącznie od stażu pracy, zgłaszana od lat przez związki zawodowe propozycja zakłada, że minimalny staż emerytalny dla kobiet wyniósłby 35 lat, a dla mężczyzn 40 lat.

Ze statystyk Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynika, że co piąta kobieta przechodząca obecnie na emeryturę ma co najmniej 35 lat stażu pracy. Co trzeci mężczyzna spełnia zaś warunek co najmniej 40-letniego stażu.

Czytaj także:

Związkowcy zabiegają o wprowadzenie emerytur stażowych: 35–40 lat pracy da prawo do świadczenia

Oznaczałoby to, że po zmianie przepisów nawet kilkadziesiąt tysięcy osób rocznie zyskałoby z dnia na dzień prawo do wcześniejszego przejścia na emeryturę.

Po przyjęciu, że wymagany do uzyskania takiej emerytury staż mógłby składać się wyłącznie z okresów składkowych, czyli rzeczywistej pracy, gdy od pensji są potrącane składki emerytalne, koszt wypłaty świadczeń mógłby wynieść nawet 9 mld zł, przy spadku wpływów do ZUS o 5 mld zł, w związku z rezygnacją przez uprawnionych z pracy.

Gdyby przyjąć zaś, że do tego stażu wliczają się także tzw. okresy nieskładkowe, czyli np. nauki na studiach, urlopy wychowawcze czy okresy pobierania zasiłków, to więcej osób zyskałoby prawo do świadczenia i znacząco wzrosłyby koszty jego wypłaty. Z szacunków ZUS wynika, że w tym wariancie koszt emerytur stażowych mógłby wynieść nawet 15 mld zł rocznie, przy 11 mld zł ubytku we wpływach ze składek, gdyby uprawnieni do takich świadczeń zrezygnowali z pracy.

Zasadnicze pytanie jest więc takie, czy rząd poprze projekt prezydenta, gdyby powiódł się plan jego reelekcji. Sytuacja finansów publicznych wskazuje bowiem, że spełnienie obietnic będzie możliwe dopiero za kilka lat.

We wtorek w warszawskiej siedzibie NSZZ „Solidarność" doszło do podpisania nowej umowy programowej z Andrzejem Dudą, prezydentem RP. W poprzedniej umowie zawartej przed wyborami w 2015 r. przewidziano m.in. przywrócenie wieku emerytalnego 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn, a także wprowadzenie prawa do emerytury wyłącznie za staż. Pierwsza z deklaracji została spełniona w październiku 2016 r. Druga nie doczekała się wejścia w życie. Na jej drodze stanęły dość wysokie koszty takiego rozwiązania uzależnione od warunków uzyskania tego świadczenia.

W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"