Dlatego Lech F., monter instalacji sanitarnych, nie dostanie wcześniejszej emerytury z racji wykonywania pracy w szczególnych warunkach. Spierał się z ZUS, czy jego zajęcie ma taki charakter, tymczasem okazało się, że wystąpił o to świadczenie, nie będąc już pracownikiem. Prace te wprawdzie wykonywał nadal, ale w ramach własnej firmy.
Pracujący w szczególnych warunkach mogą przejść na wcześniejszą emeryturę, jeżeli mają co najmniej 15 lat takiego stażu (art. 32 ustawy z 17 grudnia1998 r. o emeryturach i rentach z FUS). Dotyczy to urodzonych przed1 stycznia1969 r., a wykaz tych stanowisk wymienia rozporządzenie Rady Ministrów z 7 lutego 1983 r. (DzU z 1983 r. nr 8, poz. 43).
Sąd okręgowy zaliczył Lechowi F. do stażu w szczególnych warunkach 16 lat zatrudnienia (od 1961 do 1977 r.) w przedsiębiorstwie instalacji przemysłowych. SO uznał, że praca przy przyłączach zewnętrznych (wodno-kanalizacyjnych i wodociągowych) w wykopach na mrozie i deszczu jest tożsama z wymienionymi w wykazie (dział V pkt 1) robotami wodno-kanalizacyjnymi oraz budową rurociągów w głębokich wykopach. Co ważniejsze, mieści się w nich praca wykonywana w zimie w budynkach.
ZUS był temu zaliczeniu przeciwny, nadto wskazywał, że ubezpieczony wykonywał także prace spawalnicze, montował instalacje gazowe i c.o. - także wewnątrz budynków. Tymczasem rozporządzenie stanowi, że praca w szczególnych warunkach powinna być świadczona stale i w pełnym wymiarze czasu pracy. Pełnomocnik Lecha F. wskazywała natomiast, że uboczne zajęcia nie zmieniają charakteru pracy.
Zadecydowały jednak inne okoliczności. Okazało się, że część 15-letniego stażu zajęła praca w charakterze stażysty, a także za granicą. Tę ostatnią można zaliczyć, jeśli opłacane były składki bądź nie było takiego obowiązku - ale i tak wymóg 15-letniego stażu nie będzie spełniony. Ponadto występujący o wcześniejszą emeryturę musi być pracownikiem tuż przed zgłoszeniem wniosku, a Lech F. prowadził wtedy własną firmę.