Można dostać emeryturę, nie rozwiązując umowy o pracę. Tak jest od 8 stycznia (z wyjątkami dotyczącymi wcześniejszych emerytów) po wykreśleniu art. 103 ust. 2a z [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?n=1&id=172511]ustawy o emeryturach i rentach z FUS[/link]. Dotychczas osobie, która otrzymała decyzję przyznającą emeryturę, ale nie rozwiązała stosunku pracy, ZUS wstrzymywał jej wypłatę – bez względu na wysokość świadczenia. Ubezpieczeni rozwiązywali więc umowy – choćby na dzień – aby dostać świadczenie. Nowe zasady są korzystne zwłaszcza dla kobiet po 60. roku życia i mężczyzn – po 65., bo nie dotyczą ich limity dorabiania do emerytury.
Do redakcji napływają sygnały od czytelników, którym pracodawcy odmawiają odpraw. Twierdzą, że w opisanej sytuacji nie dochodzi do ustania stosunku pracy. Pracownicy obawiają się, że po latach zatrudnienia na emeryturze szef uzna, iż rezygnacja z posady nie ma związku z przejściem na emeryturę.
Poza tym nie jest obojętne, kiedy pracownik otrzyma odprawę. W firmie mogą obowiązywać korzystniejsze od kodeksowych zasady wypłat, z których w czasie kryzysu firma się wycofa. Pracownik przechodzący na emeryturę oczywiście może rozwiązać stosunek pracy, aby nabyć prawo do odprawy, ale większość tego nie robi, bo obawia się, że kolejnej umowy szef z nimi już nie podpisze.
[srodtytul]Kodeks i orzecznictwo[/srodtytul]
Z art. 92[sup]1[/sup] [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=76037]kodeksu pracy[/link] wynika, że pracownikowi spełniającemu warunki emerytury, którego stosunek pracy ustał w związku z przejściem na to świadczenie, przysługuje odprawa w wysokości jednomiesięcznego wynagrodzenia. Ten, kto otrzymał odprawę, nie może ponownie nabyć do niej prawa.