Jeśli emeryt, który nie osiągnął jeszcze wieku 60 lat (kobieta) i 65 lat (mężczyzna), dorabia, musi się liczyć z tym, że ZUS zmniejszy lub zawiesi mu świadczenie. Zmniejsza je, jeśli zainteresowany osiąga przychód przekraczający 70 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, nie więcej jednak niż 130 proc. Od marca są to odpowiednio kwoty 2270,60 zł i 4216,70 zł (obowiązują w marcu, kwietniu i maju). Zarobki w tym przedziale powodują, że emerytura zostanie zmniejszona, ale nie więcej niż o 488,67 zł.
Dodatkowe zarobki powyżej 130 proc. wynagrodzenia powodują, że ZUS zawiesza wypłatę emerytury.
Jeszcze ostrzejsze zasady dotyczą pobierających pomostówki i nauczycielskie świadczenia kompensacyjne – dla nich powrót do pracy powoduje zawieszenie wypłaty świadczenia bez względu na wysokość uzyskiwanych przychodów.
[srodtytul]Ograniczone prawo[/srodtytul]
Kiedyś zawieszenie było możliwe jeszcze w jednym wypadku: kontynuowania zatrudnienia po przejściu na emeryturę (wiek nie miał wtedy znaczenia). Emeryt nie mógł zacząć pobierać świadczenia, jeśli nie rozwiązał stosunku pracy, w praktyce choćby na jeden dzień. Choć więc miał przyznaną i obliczoną emeryturę, to jej wypłata była zawieszona. Przepis, z którego to wynikało, czyli art. 103 ust. 2a [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3E8973261A99ADB6ABC0E21ECC0596B0?id=324468]ustawy o emeryturach i rentach z FUS[/link], został uchylony 8 stycznia 2009 r. Teraz można więc przejść na emeryturę, zacząć ją pobierać i nadal zarabiać, nie przerywając zatrudnienia. Tylko w niektórych, wyjątkowych wypadkach rozwiązanie stosunku pracy jest konieczne, aby nabyć prawo do świadczenia.