Nie każdy dorobi, ile chce

Wcześniejsi emeryci są w innej sytuacji niż ci w powszechnym wieku emerytalnym. Jeśli nadal zarabiają, mogą mieć zawieszone świadczenie

Publikacja: 09.04.2010 04:30

Nie każdy dorobi, ile chce

Foto: www.sxc.hu

Jeśli emeryt, który nie osiągnął jeszcze wieku 60 lat (kobieta) i 65 lat (mężczyzna), dorabia, musi się liczyć z tym, że ZUS zmniejszy lub zawiesi mu świadczenie. Zmniejsza je, jeśli zainteresowany osiąga przychód przekraczający 70 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, nie więcej jednak niż 130 proc. Od marca są to odpowiednio kwoty 2270,60 zł i 4216,70 zł (obowiązują w marcu, kwietniu i maju). Zarobki w tym przedziale powodują, że emerytura zostanie zmniejszona, ale nie więcej niż o 488,67 zł.

Dodatkowe zarobki powyżej 130 proc. wynagrodzenia powodują, że ZUS zawiesza wypłatę emerytury.

Jeszcze ostrzejsze zasady dotyczą pobierających pomostówki i nauczycielskie świadczenia kompensacyjne – dla nich powrót do pracy powoduje zawieszenie wypłaty świadczenia bez względu na wysokość uzyskiwanych przychodów.

[srodtytul]Ograniczone prawo[/srodtytul]

Kiedyś zawieszenie było możliwe jeszcze w jednym wypadku: kontynuowania zatrudnienia po przejściu na emeryturę (wiek nie miał wtedy znaczenia). Emeryt nie mógł zacząć pobierać świadczenia, jeśli nie rozwiązał stosunku pracy, w praktyce choćby na jeden dzień. Choć więc miał przyznaną i obliczoną emeryturę, to jej wypłata była zawieszona. Przepis, z którego to wynikało, czyli art. 103 ust. 2a [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3E8973261A99ADB6ABC0E21ECC0596B0?id=324468]ustawy o emeryturach i rentach z FUS[/link], został uchylony 8 stycznia 2009 r. Teraz można więc przejść na emeryturę, zacząć ją pobierać i nadal zarabiać, nie przerywając zatrudnienia. Tylko w niektórych, wyjątkowych wypadkach rozwiązanie stosunku pracy jest konieczne, aby nabyć prawo do świadczenia.

[srodtytul]Zrównanie uprawnień[/srodtytul]

Po wyeliminowaniu ust. 2a w art. 103 z porządku prawnego [b]prawo do emerytury może być zawieszone jedynie wobec pobierających emerytury w wieku niższym niż powszechnie obowiązujący.[/b] Rzecznik praw obywatelskich uważa, że takie zróżnicowanie w grupie świadczeniobiorców pobierających emeryturę jest wątpliwe z punktu widzenia zasad równości i sprawiedliwości społecznej, zwłaszcza wobec konieczności dalszej rozbudowy działań promujących zatrudnianie osób w wieku powyżej 50 lat.

– Przeciwnicy tego poglądu mogą uznać, że skoro ktoś ma przywilej wcześniejszej emerytury, będzie ją dłużej pobierał, musi więc partycypować w kosztach systemu ubezpieczeniowego. Ale państwu opłaca się, aby jak najwięcej osób było zatrudnionych i odprowadzało składki. Skoro pozwalamy bez ograniczeń pracować starszym, to czemu nie młodszym emerytom? To szczególnie zastanawiające, biorąc pod uwagę, że rząd prowadzi program 50+ mający na celu aktywizację zawodową starszych osób – wyjaśnia Lesław Nawacki, dyrektor z Biura PRO.

Jego zdaniem trzeba też wziąć pod uwagę, że zmienił się charakter prawny emerytury: ze świadczenia przysługującego w związku z utratą sił po osiągnięciu wieku emerytalnego na prawo nabyte wraz z jego osiągnięciem.

– Jestem za poluzowaniem zasad dorabiania przez emerytów. Problem jest złożony i wymagałby przeprowadzenia rachunku. Ile osób wyszłoby dzięki temu z szarej strefy i jakie dałoby to przychody budżetowi państwa, a z drugiej strony – o ile wzrosłyby w związku z tym wydatki na świadczenia. Zlikwidowanie limitów dla emerytów wymagałoby także przeanalizowania sytuacji dorabiających rencistów. Dziś podejmowanie przez nich legalnej pracy jest ryzykowne nie tylko ze względu na obowiązujące limity dorabiania. Ważny jest przede wszystkim system orzekania o niezdolności do pracy. Renciści nie pracują oficjalnie, bo się obawiają, że lekarz orzecznik uzna ich za zdolnych do pracy i tym samym pozbawi renty – zauważa Andrzej Strębski z OPZZ.

[ramka][b]Gertruda Uścińska,Instytut Pracy i Spraw Socjalnych [/b]

Generalnie państwo powinno zachęcać do jak najdłuższej aktywności zawodowej. Młodsze osoby wcześniej jednak zaczynają korzystać ze świadczeń z systemu, więc można wobec nich stosować bardziej restrykcyjne zasady dorabiania. W Europie liberalizuje się te zasady, ale wciąż pozostają ograniczenia dla osób, które pobierają wcześniejsze świadczenia i nie osiągnęły jeszcze powszechnego wieku emerytalnego.

Trzeba też brać pod uwagę ekonomiczny poziom świadczeń. Jeśli są niskie, to zasady dorabiania do nich powinny być bardziej liberalne. Niestety, równości w systemie zabezpieczenia nie ma, bo i tak istnieje zróżnicowanie między emerytami z powszechnego systemu ubezpieczeń a mundurowymi, którzy mogą dorabiać bez ograniczeń. [/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=m.januszewska@rp.pl]m.januszewska@rp.pl[/mail][/i]

Jeśli emeryt, który nie osiągnął jeszcze wieku 60 lat (kobieta) i 65 lat (mężczyzna), dorabia, musi się liczyć z tym, że ZUS zmniejszy lub zawiesi mu świadczenie. Zmniejsza je, jeśli zainteresowany osiąga przychód przekraczający 70 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, nie więcej jednak niż 130 proc. Od marca są to odpowiednio kwoty 2270,60 zł i 4216,70 zł (obowiązują w marcu, kwietniu i maju). Zarobki w tym przedziale powodują, że emerytura zostanie zmniejszona, ale nie więcej niż o 488,67 zł.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: język polski. Odpowiedzi eksperta WSiP
Prawo rodzinne
Rozwód tam, gdzie ślub. Szybciej, bliżej domu i niedrogo
Nieruchomości
Czy dziecko może dostać grunt obciążony służebnością? Wyrok SN
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Prawo drogowe
Ważny wyrok dla kierowców i rowerzystów. Chodzi o pierwszeństwo