Proponowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości ułatwienie dostępu do czynności doradztwa podatkowego budzi wiele wątpliwości.
Resort chce, by osoby bez tytułu doradcy mogły udzielać porad, opinii i wyjaśnień w sprawach podatkowych, celnych oraz egzekucji administracyjnej oraz m.in. sporządzać deklaracje. Podatników w postępowaniach przed organami administracji publicznej i sądami mogliby reprezentować jedynie licencjonowani doradcy.
–Większa będzie dostępności usług doradztwa i spadną ich ceny – uzasadnia ministerstwo.
Niepewne skutki
Tomasz Michalik, przewodniczący Krajowej Rady Doradców Podatkowych, tłumaczy, że tytuł doradcy podatkowego, który uzyskuje się po zdanym egzaminie i odbyciu praktyki, daje pewną rękojmię poprawności rozliczeń, tak dla obywateli, jaki i dla budżetu.
– Dla podatnika jest to gwarancja, że jego rozliczenia i biznesowe decyzje podejmowane we współpracy z doradcą podatkowym będą poprawne i nie przekroczą granic obowiązującego prawa. Budżetowi państwa rozliczenia prowadzone przez doradcę podatkowego dają pewność, że podatki będą płacone we właściwej wysokości – mówi.