Emeryci i renciści dorobią więcej. GUS opublikował nowe limity zarobkowe

Nowe limity zarobkowe dla emerytów i rencistów zaczną obowiązywać w czerwcu, lipcu i sierpniu.

Publikacja: 24.05.2024 04:30

Emeryci i renciści dorobią więcej. GUS opublikował nowe limity zarobkowe

Foto: Adobe Stock

To efekt opublikowanego właśnie komunikatu GUS.

Tak więc przeciętne wynagrodzenie w I kwartale 2024 r. wyniosło 8147,38 zł, czyli miesięcznie o 607,02 więcej niż w IV kwartale 2023 r. (wówczas 7540,36 zł). Obliczenia poczynione na podstawie nowych danych pokazują, że od 1 czerwca 2024 r. przy przychodzie wyższym niż 5703,17 zł (czyli 70 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia) świadczenie będzie zmniejszane, a po przekroczeniu 10 591,60 zł (130 proc. przeciętnego wynagrodzenia) zostanie zawieszone (kwota groszy może się różnić z uwagi na zaokrąglenia dokonywane przez ZUS). Do końca maja limity są niższe. Wynoszą one odpowiednio 5278,30 zł i 9802,50 zł.

Czytaj więcej

Dorabiający do emerytury lub renty muszą się zgłosić do ZUS

Dorabiający emeryt i rencista. Limity nie dla wszystkich

Przypomnijmy, że zasady dorabiania nie obejmują wszystkich świadczeniobiorców. O żadne limity nie muszą się martwić ci, którzy skończyli 60 lat (kobiety) i 65 lat (mężczyźni). Chociaż inaczej ta kwestia wygląda, gdy ktoś ma dopłatę do minimalnej emerytury w nowym systemie emerytalnym. Wówczas, jeżeli jego przychód z pracy przekroczy kwotę tego podwyższenia, to świadczenie za dany okres będzie wypłacane bez tej dopłaty.

Limity nie dotyczą też osób pobierających renty dla inwalidów wojennych, inwalidów wojskowych, których niezdolność do pracy związana jest ze służbą wojskową.

Dorabiać bez ograniczeń nie mogą natomiast osoby, które pobierają emeryturę, ale nie osiągnęły jeszcze powszechnego wieku emerytalnego, np. pracujące niegdyś w szczególnych warunkach. Podobne zasady dotyczą rencistów.

W interpelacji skierowanej do resortu rodziny Krzysztof Bojarski z KO postuluje zmiany przepisów w tym zakresie. Jak bowiem tłumaczy, do jego biura zgłaszają się osoby, które ponoszą negatywne konsekwencje tych regulacji.

Podaje przykład rencisty z Lubelszczyzny, który wiele lat temu uległ wypadkowi. Doznał licznych urazów i w efekcie pobiera świadczenie z tytułu częściowej niezdolności do pracy. Ze względu na trudną sytuację materialną zatrudnił się w kopalni przy pracach porządkowych. Ma jednak ograniczenia w zarobkowaniu. W konsekwencji, chociaż ma możliwość pracować za wyższą stawkę w soboty i niedziele, to się na to nie decyduje, bo na koniec roku musiałby sporą część oddać ZUS ze względu na przekroczenie limitu. Poseł zwraca uwagę, że gdyby jednak poprzeczka limitów została podniesiona lub zniesiona dla osób z najniższymi świadczeniami, to byłoby to dla nich korzystne. Plus dodatkowo automatycznie wzrosłyby składki i podatki, więc pieniądze od osób dorabiających wróciłyby do budżetu inną drogą.

Sebastian Gajewski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, w odpowiedzi tłumaczy, że wskazane ograniczenia wynikają z istoty systemu ubezpieczeniowego, progi przychodu zostały jednak określone na wysokim poziomie w stosunku do poziomu wynagrodzeń w Polsce. Należy więc uznać, że nie stanowią istotnej bariery dla świadczeniobiorców. Z odpowiedzi wynika, że na razie jednak żadnych modyfikacji w tym zakresie nie przewiduje.

Czytaj więcej

Czy na rencie można pracować? ZUS wyjaśnia

Eksperci podzieleni w sprawie limitów dorabiania dla emerytów i rencistów

W ocenie Oskara Sobolewskiego z HRK Payroll Consulting obowiązujące limity są na tyle wysokie, że nie powinno się ich zmieniać.

— Pierwszy próg jest dużo powyżej pensji minimalnej, z kolei drugi jest wyższy niż przeciętne wynagrodzenie. Nie widzę zatem potrzeby zmian, szczególnie że nie są to progi kwotowe na sztywno wpisane do ustawy, tylko podlegają one cyklicznym aktualizacjom — mówi.

Z kolei zdaniem dr. Tomasza Lasockiego z WPiA warto zastanowić się nad zmianą obowiązujących regulacji.

— Dzisiaj świadczenie zmniejsza się według mechanizmu złotówka za złotówkę. Czyli każde przekroczenie limitu oznacza taki sam ubytek w wypłacie z ZUS. Sugerowałbym zmianę tego przelicznika w taki sposób, aby każde zarobione 4 zł oznaczało pomniejszenie świadczenia o złotówkę — mówi dr Lasocki.

Zdaniem eksperta takie rozwiązanie stanowiłoby zachętę do podejmowania legalnej aktywności zawodowej, szczególnie przez rencistów. Przyniosłoby też korzyści FUS.

— Pamiętajmy bowiem, że do limitu przychodów wliczają się jedynie oskładkowane tytuły. W efekcie łatwo obejść te progi, zatrudniając się na umowie o dzieło czy zakładając działalność, w przypadku której samemu deklaruje się podstawę wymiaru. A to chyba nie o to chodzi, aby wypychać ludzi na takie formy zatrudnienia — przekonuje ekspert.

To efekt opublikowanego właśnie komunikatu GUS.

Tak więc przeciętne wynagrodzenie w I kwartale 2024 r. wyniosło 8147,38 zł, czyli miesięcznie o 607,02 więcej niż w IV kwartale 2023 r. (wówczas 7540,36 zł). Obliczenia poczynione na podstawie nowych danych pokazują, że od 1 czerwca 2024 r. przy przychodzie wyższym niż 5703,17 zł (czyli 70 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia) świadczenie będzie zmniejszane, a po przekroczeniu 10 591,60 zł (130 proc. przeciętnego wynagrodzenia) zostanie zawieszone (kwota groszy może się różnić z uwagi na zaokrąglenia dokonywane przez ZUS). Do końca maja limity są niższe. Wynoszą one odpowiednio 5278,30 zł i 9802,50 zł.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Rzecznik generalny TSUE o restrukturyzacji Getin Banku: ocenić musi polski sąd
Praca, Emerytury i renty
Rząd ma problem z emeryturami. Trybunał wymusił kosztowne zmiany
Prawo dla Ciebie
Miliony z Funduszu bez konkursów. Eksperci są pewni: Ziobro złamał konstytucję
Podatki
Skarbówka będzie łapać już tylko prawdziwych oszustów
Materiał Promocyjny
Jaki jest proces tworzenia banku cyfrowego i jakie czynniki są kluczowe dla jego sukcesu?
Sądy i trybunały
SN dopuszcza piętrowe wyłączenia sędziów
Płace
Ostatnia taka podwyżka pensji. W przyszłym roku czeka nas rewolucja