Każdy pełnoletni absolwent technikum lub liceum, który nie był karany za przestępstwa umyślne popełnione w związku ze współzawodnictwem organizowanym przez polski związek sportowy oraz posiada odpowiednią wiedzę, doświadczenie i umiejętności, będzie mógł zostać trenerem lub instruktorem.
– To otwarcie na nowe kadry dla sportu – uważa Jerzy Lipski, wiceprezes Polskiego Związku Sumo. Dzięki temu dużo byłych zawodników zyska uprawnienia do trenowania.
Projekt nowelizacji ustaw regulujących wykonywanie niektórych zawodów całkowicie znosi obowiązek ukończenia specjalistycznych kursów, które przewiduje ustawa z 25 czerwca 2010 r. o sporcie (DzU nr 127, poz. 857). Obecnie uczestniczyć w nich musi praktycznie każdy, kto chce zostać trenerem lub instruktorem, niezależnie od swoich osiągnięć. Za kurs instruktora piłki nożnej czy narciarstwa trzeba zapłacić od 1 tys. do 1,5 tys. zł. Prowadzą je instytucje, które mają zgodę ministra sportu. Nie oznacza to jednak, że drastycznie zmniejszy się rynek kursów.
– Jeśli proponowane zmiany wejdą w życie, każdy polski związek sportowy będzie mógł określać swoje wymagania dla trenerów, w tym ukończenia odpowiednich szkoleń – uważa Lipski.
Z danych GUS wynika, że w Polsce jest blisko 20 tys. trenerów i instruktorów. Jak podaje Fundacja Republikańska w raporcie „Zawody regulowane", ich przeciętne zarobki wynoszą 3 tys. zł brutto. Według Ministerstwa Sprawiedliwości obecne przepisy ograniczają konkurencję i utrudniają kandydatom dostęp do tych zawodów.