W nowym systemie emerytalnym wysokość emerytury jest pochodną operacji podzielenia kapitału zgromadzonego w ZUS i OFE przez tzw. przeciętne dalsze trwanie życia dla osoby w danym wieku.
Wysokość emerytury nie zależy już i nie będzie zależeć od ustalanej przez posłów kwoty bazowej, czy współczynnika przeliczania okresów składkowych i nieskładkowych. Na jej wysokość wpłynie w największym stopniu wysokość zgromadzonego kapitału, co szczególnie ważne, moment opuszczenia rynku pracy. Emerytura będzie tym wyższa, im:
- większy będzie licznik podanej wyżej operacji, czyli więcej pieniędzy znajdzie się na naszym koncie emerytalnym,
- niższy będzie mianownik, czyli mniejsza będzie liczba lat, jakie statystycznie pozostaną nam do przeżycia po zakończeniu pracy
W starym systemie, do którego należą głównie osoby urodzone przed 1949 rokiem, moment odejścia z rynku pracy nie miał zasadniczego znaczenia dla wysokości świadczenia. Wprawdzie każdy rok pracy oznaczał dodatkowy tzw. rok składkowy, ale formuła wyliczania starej emerytury (z dużym udziałem części socjalnej, wyliczanej jako 24 proc. tzw. kwoty bazowej) nie premiowała wyraźnie osób decydujących się na dłuższą aktywność zawodową.