Reklama

Spór o praworządność: Bratobójcza wojna polskich europosłów w PE

Polska i Węgry skrytykowane za łamanie praworządności. Wraca pomysł stworzenia mechanizmu łączącego praworządność z unijnymi funduszami.

Aktualizacja: 17.01.2020 11:36 Publikacja: 16.01.2020 18:42

Europosłowie zdecydowaną większością przegłosowali w czwartek rezolucję w sprawie łamania praworządn

Europosłowie zdecydowaną większością przegłosowali w czwartek rezolucję w sprawie łamania praworządności przez Polskę i Węgry

Foto: Twitter, Krzysztof Śmiszek

W głosowaniu w czasie sesji Parlamentu Europejskiego w Strasburgu za rezolucją dotyczącą praworządności w Polsce i na Węgrzech opowiedziało się 446 eurodeputowanych, 178 było przeciw, a 41 wstrzymało się od głosu. W polskiej delegacji za rezolucją byli przedstawiciele PO, PSL, SLD i Wiosny, przeciw – PiS.

Trzeba konkretów

W odniesieniu do Polski dokument stwierdza, że sytuacja, jeśli chodzi o przestrzeganie praworządności, pogorszyła się od momentu uruchomienia procedury z artykułu 7 unijnego traktatu. Trwa ona od stycznia 2018 roku, odbyły się liczne wysłuchania w unijnej Radzie (ministrowie państw członkowskich), ale nigdy nie doszło do etapu drugiego procedury, czyli głosowania w sprawie stwierdzenia poważnego i stałego naruszenia praworządności w Polsce. Do tego potrzebne jest poparcie czterech piątych państw członkowskich, czyli 22. Takiej większości raczej nie będzie, do głosowania więc nie dochodzi.

Zdaniem PE wysłuchania organizowane przez Radę na mocy artykułu 7 nie odbywają się regularnie ani nie posiadają uporządkowanej struktury. Wzywają oni Radę do skierowania do zainteresowanych krajów konkretnych zaleceń, w tym terminów, w celu zapewnienia przestrzegania prawa UE. – Brak skutecznego wykorzystania przez Radę art. 7 TUE nadal podważa integralność wspólnych wartości europejskich, wzajemne zaufanie i wiarygodność Unii jako całości – stwierdził Parlament Europejski.

Pieniądze za praworządność

Europosłowie wezwali też do stworzenia mechanizmu łączącego wypłatę unijnych pieniędzy z przestrzeganiem praworządności. Taki instrument Komisja Europejska zaproponowała w ubiegłym roku i dołączyła do projektu budżetu na lata 2021–2027. Obecnie trwają na ten temat negocjacje w gronie państw członkowskich. Do jego przyjęcia jest potrzebna większość w Radzie, co jest możliwe.

Nie wiadomo jednak, jaki ostatecznie kształt przyjmie projektowane rozporządzenie i jakie warunki będą musiały być spełnione, żeby Komisja mogła zawnioskować o jego zastosowanie. Aby instrument był pewny od strony prawnej, trzeba będzie wykazać wyraźny związek między uchybieniami dla praworządności a zagrożeniem braku niezależnej kontroli sądowniczej nad procesem wydawania unijnych pieniędzy.

Reklama
Reklama

Polsko-polska wojna

Głosowanie rezolucji poprzedziła debata w Parlamencie, która odbyła się w środę wieczorem. Stała się ona okazją do ostrej wymiany zdań między polskimi eurodeputowanymi PiS i PO. Szczególnie mocno atakowali siebie nawzajem Radosław Sikorski i Beata Szydło.

Były minister spraw zagranicznych w rządzie PO zarzucił byłej premier w rządzie PiS łamanie konstytucji poprzez decyzję o niepublikowaniu orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, od czego zaczął się kryzys praworządności w Polsce. Przypomniał też Szydło, która mówiła o niezawisłych sądach w Polsce, że „nie jest bezstronna, gdyż to w jej sprawie toczą się przypadki, takie jak 26 przesłuchań bogu ducha winnego Sebastiana K.". Nawiązał tym samym do zderzenia rządowej limuzyny z Beatą Szydło z fiatem seicento prowadzonym przez Sebastiana K.

– Przeciwko mnie nie toczą się żadne postępowania sądowe, panie Sikorski. Niech pan czyta ze zrozumieniem. Jest pan kłamcą i jest pan niegodny tego, by mieć mandat z nadania Polaków – odpowiedziała mu zdenerwowana europosłanka PiS.

Inni przedstawiciele ugrupowań rządowych zarzucali opozycji, że szkaluje dobre imię Polski na arenie międzynarodowej. – Przeszkadza wam, że Polska nie trzyma się niemieckiej nogawki, że wstaje z kolan – mówił Patryk Jaki z Solidarnej Polski. Na to odpowiedział Bartosz Arłukowicz. – Są tacy, którzy mówią, że tego typu ludzie grają w orkiestrze Putina. To nie jest już orkiestra kameralna, to jest orkiestra symfoniczna, która wkracza do naszej Europy, do naszego domu – powiedział eurodeputowany PO.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama