Według Kamińskiego, są trzy realne scenariusze startu opozycji w wyborach parlamentarnych. - Z powodów praktycznych chciałbym, aby sprawdził się scenariusz jednego bardzo szerokiego bloku opozycji, który z hasłem budowy innego - mówię w dużym skrócie - państwa niż buduje nam Prawo i Sprawiedliwość idzie do wyborów, zdając sobie sprawę z różnic będących na zapleczu - oświadczył poseł klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego - Unii Europejskich Demokratów.
Światopogląd nie przeszkadza
Gość programu #RZECZoPOLITYCE ocenił, że PiS "wrzuca tematy" i narzuca interpretację zjawisk, a opozycja "bezwolnie za tymi interpretacjami" idzie. - Jedną z tych bardzo wygodnych dla PiS-u interpretacji jest taka oto, że opozycja za bardzo różni się w sprawach światopoglądowych, by móc być razem - mówił Kamiński. - A jest to bzdurna interpretacja - ocenił. Podkreślił, że "ludzie normalni" mogą współpracować, nawet gdy nie zgadzają się co do pewnych kwestii światopoglądowych. Jeden blok całej opozycji, według Kamińskiego, miałby być połączony "wspólną wizją demokratycznego europejskiego państwa".
"Platforma eklektyczna ideowo"
Inny wariant wyborczej konfiguracji opozycji zakłada, że PSL wystartuje osobno, w ramach tworzonej przez siebie Koalicji Polskiej, mającej być, według Kamińskiego, chadecką odpowiedzią na PiS. Michał Kamiński wyznał, że nie popiera tego scenariusza. Argumentował, że w "eklektycznej ideowo" Platformie są, oprócz ludzi o bardzo lewicowych przekonaniach, także chadecy.
Poseł PSL-UED krytycznie odniósł się też do propozycji, by PO, PSL i zintegrowana wokół formacji Roberta Biedronia lewica startowały do Sejmu osobno. - Te scenariusze niezwykle uprawdopodobniają i tak dość możliwą wygraną PiS jesienią - powiedział gość programu #RZECZoPOLITYCE.
"Trzeba wierzyć w sukces"
Odnosząc się do kampanii przed niedawnymi wyborami europejskimi Kamiński krytykował polityków opozycji za to, że byli jednocześnie niewiarygodni dla klerykałów i antyklerykałów. - To sztuka - ocenił poseł.