Lider Prawa i Sprawiedliwości swoje wystąpienie zaczął łagodnie. – Odpowiedzialna opozycja powinna dobrze życzyć swojemu krajowi, czyli dobrze życzyć Polsce. A dobrze życzyć Polsce, to zawsze oznacza przynajmniej w jakiejś mierze dobrze życzyć rządowi. Sukcesy kraju są zawsze na korzyść rządu. Niepowodzenia, takie są prawa demokracji, są na korzyść opozycji. I my oczywiście chcemy być życzliwi wobec tego rządu, bo chcemy być życzliwi wobec Polski – mówił Jarosław Kaczyński.
Na wstępie odniósł się do słów Donalda Tuska, że czas skończyć z wojną polityczną w naszym kraju. – Tak, oczywiście trzeba skończyć z wojną polityczną w Polsce. Tyle tylko, że koniec takiej wojny politycznej wymaga odniesienia się do pewnej wartości, bez której demokracja funkcjonować nie może. Otóż prawda jest taka, że w roku 2005 PiS wygrał wybory i stał się następnie przedmiotem niezwykle gwałtownego ataku. (...) To trwało przez całe dwa lata, atak niesłychanie agresywny – mówił prezes PiS. I opisywał metodę, której do tego celu używano. – Najprościej można opisać ją tak: ktoś kogoś bije i jednocześnie woła na pomoc. I dobrze by było, żeby tej metody zaniechać – dodawał, mówiąc, że jest to warunek zakończenia tej politycznej wojny. Jako przykład takich ataków przytoczył słowa Władysława Bartoszewskiego, które ukazały się po wyborach na łamach „Dziennika”. – W ciągu ostatnich tygodni padło w polskim życiu publicznym sformułowanie, padły słowa, które w żadnym wypadku paść nie powinny. Słowa o podziale społeczeństwa na bydło i niebydło. Otóż żaden życiorys, nawet najpiękniejszy, nie daje prawa do tego rodzaju sformułowania. Ja reprezentuję tych wyborców, te przeszło 5 mln wyborców, które znalazło się po stronie bydła – mówił Kaczyński.
Ja reprezentuję tych wyborców, te przeszło 5 mln wyborców, które znalazło się po stronie bydła
Wyraził też żal, że Tusk za te słowa, jak powiedział: „swojego mentora”, nie przeprosił. Kaczyński uznał, że mamy obecnie do czynienia z powrotem do polityki lat 90. – Mamy do czynienia z głęboką troską Platformy Obywatelskiej o Wojskowe Służby Informacyjne. Mamy do czynienia z zapowiedziami zmiany szefa CBA. Mamy do czynienia ze zwolnieniem czy właściwie niepodjęciem decyzji aresztowania w wypadku pani Sawickiej, chociaż oskarżony o to samo przestępstwo siedzi – mówił.
Sporo miejsca poświęcił programowi PO. Zarówno temu przedwyborczemu, jak i zawartemu w exposé Donalda Tuska. Ale nie chciał w piątek oceniać, szczegółów uznając, że jest na to za wcześnie. – Poczekamy na te pierwsze 100 dni, może nawet jeszcze dłużej. Tutaj się po prostu trzeba przyjrzeć rozwojowi sytuacji. Ja z całego serca chciałbym cudu gospodarczego i chciałem w tym momencie pana premiera o tym zapewnić – mówił. Kaczyński zauważył w przemówieniu w Sejmie, że nowa koalicja jest w istocie trójkoalicją. – LiD zgodził się być rodzajem przystawki do PO – PSL. Dodał, iż szykuje się także „koalicja z »Gazetą Wyborczą«”.