Wysunięcie kandydatury prof. Balcerowicza na unijnego komisarza może być jednym z pierwszych działań inicjatywy Dariusza Rosatiego Otwarta Polska. Według nieoficjalnych informacji chce ona zadebiutować jako ruch polityczny już jesienią. – Nie mogę nic na ten temat powiedzieć – ucina Paweł Piskorski, eurodeputowany, były polityk PO zaangażowany w nową formację.
Zdaniem polityków kojarzonych z tą inicjatywą Polska musi mieć komisarza o dużym autorytecie, by po wejściu w życie traktatu lizbońskiego (ograniczy on liczbę stałych komisarzy) polski kandydat zachował status komisarza stałego. Uważają, że Leszek Balcerowicz mógłby objąć stanowisko związane ze sprawami gospodarczymi i walutowymi.
– Możemy tylko namawiać PO do tej kandydatury, nie chcielibyśmy stawiać prof. Balcerowicza w trudnej sytuacji kandydata, którego nie wystawia bezpośrednio partia rządząca – mówi Piskorski.
Wielu polityków Platformy na tę propozycję reaguje entuzjastycznie. Przyznają jednak, że sprawa będzie trudna.
– Z jednej strony jest to uznany ekspert i ojciec chrzestny liberałów, z drugiej strony są interesy partyjne – mówi nam polityk z władz PO. Według naszych rozmówców właśnie z tego powodu sam Balcerowicz także sceptycznie podchodzi do pomysłu.