Czym zgrzeszył Janusz Palikot?

Będzie kolejny konflikt w lubelskiej Platformie? Poseł ma do siebie pretensje, że nie udało mu się wyrzucić z partii swojego największego wroga w Lublinie Dariusza Piątka. Za miejskim radnym stoi murem większość tamtejszych działaczy PO

Aktualizacja: 05.01.2009 01:10 Publikacja: 03.01.2009 13:56

Janusz Palikot i Dariusz Piątek na konferencji programowej PO w Lublinie w lutym 2006 roku

Janusz Palikot i Dariusz Piątek na konferencji programowej PO w Lublinie w lutym 2006 roku

Foto: Dziennik Wschodni, Kuba Krzsysiak Kub Kuba Krzysiak

– Zrobię wszystko, by Darek został w PO. Platforma nie jest prywatną partią Janusza Palikota – podkreśla poseł Magdalena Gąsior-Marek.

Jak napisaliśmy w wydaniu internetowym „Rz”, dyskusję w lokalnych strukturach partii wywołała publikacja w blogu Palikota. Do swoich grzechów minionego roku zaliczył m.in. niewyrzucenie z PO Dariusza Piątka. Pytany przez „Rz” o szczegóły Palikot przez prawie dwa tygodnie milczał.

Odezwał się wczoraj. „Nie zajmuję się nim. To go niepotrzebnie dowartościowuje, a on na to nie zasługuje. To nie jest już dla mnie przeciwnik” – napisał w esemesie.

A Piątek tak to tłumaczy: – Czuje się zagrożony, dlatego mnie atakuje.

Największego wroga stworzył samDariusz Piątek w PO działa od jej powstania w 2001 r. Teraz drugą kadencję zasiada w radzie miasta. Jest wiceprzewodniczącym regionu partii. Kiedy po odejściu Zyty Gilowskiej Platforma przeżywała kryzys, szykowany na szefa w regionie Palikot powierzył Piątkowi misję budowania na nowo partyjnych struktur.

Do PO zaczęli masowo wstępować przedsiębiorcy, stawali na czele mnożących się kół. Jeden z działaczy ocenia, że odrodzenie było sukcesem Palikota, ale niepostrzeżenie rosła też siła Piątka: – Wciągając ludzi do partii, zdobywał ich poparcie, które dziś jest jego największą bronią. W mieście większość działaczy opowiada się za nim. Największego wroga w PO Janusz Palikot stworzył więc sobie sam.

Po wygranych wyborach samorządowych w 2006 r. politycy PO zaczęli się spierać o obsadę najważniejszych stanowisk. Piątek chciał, by przypadły doświadczonym samorządowcom, Palikot forsował swoich współpracowników.

[wyimek]Zwaśnione strony godził Bronisław Komorowski. Jednak zgoda nie trwała długo [/wyimek]

[srodtytul]Spotkali się w partyjnym sądzie[/srodtytul]

Zaczęła się wzajemna krytyka, również na łamach lokalnych mediów. Po raz pierwszy Palikot chciał wyrzucić Piątka przed wyborami w 2007 r. Murem za radnym stanęli wtedy lokalni działacze. Jego głównym obrońcą była Magdalena Gąsior-Marek (wtedy także radna).

– Jest niezależny, nie można go kupić, nie potrzebuje, by zatrudniać na państwowych posadach jego rodzinę. Jest konkurencją dla Palikota, który – jako lider PO – nie lubi ludzi sprytniejszych, inteligentniejszych, zdolniejszych od siebie – mówi posłanka.

Zwaśnione strony godził w Lublinie sam Bronisław Komorowski. Zgoda nie trwała długo. Latem ubiegłego roku Palikot i Piątek spotkali się w partyjnym sądzie, ale ten odrzucił ich wzajemne wnioski o ukaranie. – Janusz był pewny siebie, dlatego taki werdykt uznał za porażkę. Stąd zapewne wpis w blogu – ocenia polityk lubelskiej PO. Jego zdaniem decyzja sądu koleżeńskiego nie była przypadkowa. – W Warszawie chcą mieć bat na Palikota w postaci lokalnego watażki, jakim jest Piątek. W przyszłości Darek może się okazać bezcenny.

W Platformie panuje przekonanie, że kontrowersyjny poseł cieszy się poparciem premiera Donalda Tuska, ale u wicepremiera Grzegorza Schetyny ma bardzo niskie notowania.

Współpracownicy Piątka przyznają, że wielokrotnie interweniował on w sprawie Palikota u Schetyny. – Znaleźli wspólny język. Oprócz niechęci do Palikota łączy ich zamiłowanie do sportu – opowiada partyjny kolega Piątka. Schetyna to miłośnik koszykówki, a radny wyczynowo zajmował się sportami motorowymi. Startował w mistrzostwach świata i Europy oraz rajdzie Paryż – Dakar.

Według Włodzimierza Karpińskiego, posła i wiceprzewodniczącego PO na Lubelszczyźnie, konflikt Palikota z Piątkiem to tylko dowód otwartości partii na różne środowiska. – Tam, gdzie ścierają się ambitne poglądy, jest spór – mówi „Rz” Karpiński. Twierdzi, że nie ma planu wyrzucenia radnego z partii. Jego zdaniem to „dobry organizator”, „człowiek zorientowany na cel i skuteczne działanie”.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=t.niespial@rp.pl]t.niespial@rp.pl[/mail][/i]

– Zrobię wszystko, by Darek został w PO. Platforma nie jest prywatną partią Janusza Palikota – podkreśla poseł Magdalena Gąsior-Marek.

Jak napisaliśmy w wydaniu internetowym „Rz”, dyskusję w lokalnych strukturach partii wywołała publikacja w blogu Palikota. Do swoich grzechów minionego roku zaliczył m.in. niewyrzucenie z PO Dariusza Piątka. Pytany przez „Rz” o szczegóły Palikot przez prawie dwa tygodnie milczał.

Pozostało 90% artykułu
Polityka
Hołownia: Polskie zaangażowanie na Ukrainie tylko pod parasolem NATO
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Wybory prezydenckie. Sondaż: Kandydat Konfederacji goni czołówkę, Hołownia poza podium
Polityka
Prof. Rafał Chwedoruk: Na konflikcie o TVN i Polsat najbardziej zyska prawica
Polityka
Pablo Morales nie zaszkodził PO. PKW nie zakwestionowała wydatków na rzecz internauty
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora