Zaskakująca zmiana miejsc na małopolskiej liście wyborczej PiS do PE i dziesiąta pozycja dla związanego wcześniej z PSL i LPR eurodeputowanego Bogdana Pęka, to jak mówi się w partii odpowiedź na zarzuty posła Wojciecha Mojzesowicza.
W sobotę na łamach „Rz” skarżył się, że władze PiS nie wpuściły na listy przedstawicieli wsi.
– Poseł Pęk to bardzo znany przedstawiciel ruchu ludowego. Ten ruch będzie reprezentowany w wyborach do PE z ramienia PiS również przez Gabriela Janowskiego – odpowiadał wczoraj na te zarzuty eurodeputowany Ryszard Czarnecki.
Janowski dostał – o czym „Rz” informowała jako pierwsza – ostatnie miejsce na liście PiS w okręgu mazowieckim. To jednak Mojzesowicza nie zadowala. – Pęk? To ma być taki listek figowy – mówi „Rz”. Mojzesowicz uważa, że przynajmniej w 10 z 13 okręgów wyborczych PiS ma pewne mandaty.
– Jeżeli w dwóch z tej dziesiątki nie będzie jedynek dla przedstawicieli rolników, to we wtorek odchodzę z PiS – zapowiedział w rozmowie z „Rz”.