Gawłowski baronem zachodniopomorskim

W starciu liderów o fotel przewodniczącego doszło do ostrej wymiany ognia. Czy to tylko wyborcza retoryka, czy regionalną PO czeka wojna podjazdowa i „dożynanie watah”?

Publikacja: 23.05.2010 23:09

Do ciekawej rywalizacji doszło w sobotę w Wałczu, podczas zjazdu zachodniopomorskiej PO. O fotel przewodniczącego ubiegali się Stanisław Gawłowski, poseł PO i wiceminister ochrony środowiska, przewodniczący koszalińskiej PO oraz Sławomir Nitras, europoseł i szef szczecińskiej PO.

Dziesiątki plakatów Nitrasa witały delegatów z przydrożnych drzew i słupów, co u zwolenników Gawłowskiego wywołało irytację i drwiny. - Miło ze strony pana europosła, że się tak zareklamował, bo dzięki temu nawet GPS nie był potrzebny, żeby dojechać na zjazd – kpił z Nitrasa delegat PO z Koszalina.

Nitras przed wyborami rozesłał też list do delegatów, przekonując ich do swojej kandydatury. Kampanię tę wytknął swojemu konkurentowi Gawłowski, który z przekąsem przeprosił delegatów, za to, że „nie miał czasu na kampanię”, bo wraz z premierem Tuskiem był zaangażowany w pomoc powodzianom.

[srodtytul]Naciski, naciski?[/srodtytul]

Gawłowski i Nitras do niedawna stanowili zgrany duet, dzieląc się wpływami w regionie. Teraz ostro się starli o władzę. Jak wynikało ze słów senator Anny Sztark, zaprzyjaźnionej od lat z obu kandydatami, w ramach rywalizacji obie strony zarzucały sobie nieczystą grę. Miało chodzić między innymi o ciche szantaże, polegające na przypominaniu delegatom partyjnych zależności, od której zależy utrzymanie przez nich lub członków ich rodzin posad czy funkcji w radach nadzorczych. Nitras wprost zarzucał Gawłowskiemu „atawistyczne odruchy”, sugerując, że jego ludzie naciskali na delegatów” dzwoniąc, lub wzywając ich do gabinetów”: - Jeśli zostanę przewodniczącym, nikt z delegatów nie będzie się już musiał bać – zadeklarował Nitras.

Zwolennicy Gawłowskiego szydzili, że „przyganiał kocioł garnkowi”, gdyż to Nitras krytykowany był często za autorytarny i konfliktowy sposób uprawiania polityki, w tym także „dyscyplinujące rozmowy” i „karcące esemesy”. - Nitras dzieli, a Gawłowski łączy – skwitował jeden z delegatów, tuż przed tajnym głosowaniem na przewodniczącego.

Nitras, pochodzący z Połczyna Zdroju, ale od wielu lat szczecinianin, podkreślał jednak, że przewodniczącym powinien zostać on, bo Platformie, której jego zdaniem władze zdominowali ludzie z „części koszalińskiej” województwa, potrzebny jest „balans”.

[srodtytul]Szable liczono do ostatniej chwili[/srodtytul]

Ostatecznie przewodniczącym zachodniopomorskiej PO został Gawłowski uzyskując 344 głosy, przy 233 oddanych na Nitrasa. Teoretycznie to właśnie Nitras powinien wygrać, bo delegatów „szczecińskich” było więcej niż koszalińskich. Na Gawłowskiego głosowała jednak część niechętnych Nitrasowi „szczeciniaków”. Wśród nich także większość szczecińskich parlamentarzystów (za Gawłowskim na pewno głosowała posłanka Renata Zaremba) i działacze związani z Piotrem Krzystkiem (PO), prezydentem Szczecina. Ten jest od miesięcy jest w ostrym sporze z Nitrasem, m.in. z powodu pomysłu prawyborów na kandydata PO na prezydenta Szczecina, podczas których Krzystek, ubiegający się o reelekcję, miałby się poddać partyjnej weryfikacji. Wszystko wskazuje na to, że jeśli szefem regionalnej PO zostanie Gawłowski, prawyborów w Szczecinie nie będzie. Gawłowski i Krzystek już jednym głosem mówią, że prawybory powinna zastąpić „debata programowa”. - Stanisław Gawłowski to mądry wybór – powiedział „Rz” Krzystek, przyznając, że liczy na odwołanie prawyborów w PO. - Szczecinowi potrzebna jest spokojna kontynuacja polityki, którą wraz z PO prowadziłem przez cztery lata.

Młodzi aktywiści popierający Nitrasa opuszczali zjazd wściekli. - Wygrała prowincja – skomentował jeden z nich.

Tymczasem drużyna zwycięzcy nie kryła, że oczekuje „dorżnięcia watah” Nitrasa. Pod koniec zjazdu delegaci wybierali jeszcze władze statutowe regionalnej PO, m.in. w radzie regionalnej i sądzie koleżeńskim. Sam Gawłowski wolał mówić o jedności i o tym, że „w PO jest miejsce dla wszystkich”, ale przyznaje, że chce zrobić trochę porządku w zachodniopomorskiej PO. Pytany, czy Nitras będzie umiał być numerem 2 w regionie, odparł: - Kiedyś Sławek mówił, że będzie umiał, ale teraz jest to pytanie do niego.

Nitras, który przed wyborami podkreślał, że „nie ma zwyczaju przegrywać”, na to pytanie już nie odpowiedział. Jeszcze przed końcem zjazdu wyjechał do Bydgoszczy na pucharowy mecz Pogoni Szczecin z Jagiellonią Białystok.

[srodtytul]Wojna czy pokój?[/srodtytul]

Po zwycięstwie Gawłowskiego nad Nitrasem delegaci zastanawiali się, czy to się skończy pokojem i współpracą, czy głębszym podziałem w partii. - Wybory i wyborczą retorykę mamy już za sobą, więc teraz trzeba myśleć o współpracy – uspokaja Magdalena Kochan, posłanka PO. - Nie ma mowy o wojnie.

Anna Sztark, senator PO uważa podobnie: - Ten kurz wojenny musi opaść, trochę ludzie się pokłócą, potem się pogodzą.

Nie wszyscy jednak są optymistami. - Gawłowski ma twardą rękę, a Nitras pewnie też nie odpuści, więc będzie wojna podjazdowa - powiedział „Rz” jeden z parlamentarzystów PO. - Atmosfera już jest gęsta, a zwolennicy obu kolegów już sobie skaczą do oczu.

A jeszcze niedawno nic zapowiadało tego bratobójczego boju. Naturalnym kandydatem na szefa regionu i faworytem był do niedawna Sebastian Karpiniuk, poseł PO z Kołobrzegu, który od dwóch lat kierował strukturami wojewódzkimi jako p.o. przewodniczącego – red.). Jako polityk akceptowany przez szczecińską i koszalińską cześć PO, gwarantował równowagę sił we władzach partii w regionie. Karpiniuk zginął jednak tragicznie pod Smoleńskiem, a zjazd zaplanowany na 24 kwietnia został odwołany.

Już wówczas swoje ambicje ujawnił Nitras, polityk, którego część zaplecza PO krytykowała za konfliktowy styl uprawiania polityki. Gawłowski: - I wtedy koledzy i koleżanki z PO poprosili mnie, żebym jednak kandydował.

[srodtytul]"Minister wyjątkowy"?[/srodtytul]

Wyborcze zwycięstwo Gawłowskiego, obecnego wiceministra ochrony środowiska, może też skutkować zmianami w tym resorcie. Gawłowski, wówczas przewodniczący regionalnej PO, wybrał resort. Startując w dzisiejszych wyborach liczy się z rezygnacją z funkcji wiceministra. - Mam wprawdzie nadzieję, że to jeszcze będzie dyskutowane i władze krajowe PO zmienią zdanie – mówi „Rz” Gawłowski.

Nadzieję Gawłowskiego podeprze specjalna uchwała zjazdu, którą delegaci wyślą do centrali PO. Dwa lata temu zarząd krajowy PO zdecydowała, że politycy PO nie mogą łączyć funkcji szefów regionów z pracą w rządzie. Delegaci o zgodę, by Gawłowski „wyjątkowo” mógł łączyć pracę w ministerstwie z funkcją partyjną w regionie. Senator Piotr Zientarski, który rekomendował uchwałę, mówi: - Ów wyjątek uzasadnia fakt, iż zachodniopomorskie jest jedynym regionem, które w wyniku katastrofy pod Smoleńskiem straciły przewodniczącego regionu.

- I tak to właśnie będzie wyglądać – komentuje z oburzeniem Zbigniew Iwan, delegat ze Szczecina, który nie ukrywał, że głosował na Nitrasa. - Przecież tę uchwałę przygotowano już wcześniej! Jestem przeciw, bo nie po to zarząd krajowy PO w swojej mądrości ustalał taki standard, żeby teraz robić wyjątek dla Gawłowskiego.

Sam Gawłowski podkreśla, że jeśli będzie musiał, zrezygnuje z pracy w ministerstwie.

Do ciekawej rywalizacji doszło w sobotę w Wałczu, podczas zjazdu zachodniopomorskiej PO. O fotel przewodniczącego ubiegali się Stanisław Gawłowski, poseł PO i wiceminister ochrony środowiska, przewodniczący koszalińskiej PO oraz Sławomir Nitras, europoseł i szef szczecińskiej PO.

Dziesiątki plakatów Nitrasa witały delegatów z przydrożnych drzew i słupów, co u zwolenników Gawłowskiego wywołało irytację i drwiny. - Miło ze strony pana europosła, że się tak zareklamował, bo dzięki temu nawet GPS nie był potrzebny, żeby dojechać na zjazd – kpił z Nitrasa delegat PO z Koszalina.

Pozostało 91% artykułu
Polityka
Lewica wybrała swoją kandydatkę na prezydenta
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Czarne chmury nad ministrem Wieczorkiem. Nawet wniosek PiS niewiele może już zmienić
Polityka
Sondaż: Jak zmieniło się zdanie Polaków o Nawrockim, gdy został kandydatem PiS?
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię