Wyjątkowo spokojna kampania

Zdaniem 20 proc. Polaków TVP faworyzowała Jarosława Kaczyńskiego. 25 proc. uważa, że TVN sprzyjał Bronisławowi Komorowskiemu

Publikacja: 27.07.2010 01:56

Sondaż CBOS przeprowadzono od 8 do 14 lipca na próbie 899 osób. Badani w pytaniach dotyczących telew

Sondaż CBOS przeprowadzono od 8 do 14 lipca na próbie 899 osób. Badani w pytaniach dotyczących telewizji mogli też wybrać odpowiedź: „nie mam zdania” lub „nie oglądam tej stacji”.

Foto: Rzeczpospolita

Centrum Badania Opinii Społecznej przeprowadziło sondaż, w którym Polacy podsumowali kampanię prezydencką.

71 proc. uważa, że była nieagresywna, co drugi – że mało rzeczowa i nie poruszała ważnych tematów – wynika z badania. Natomiast dla 34 proc. była ona rzeczowa i poruszała ważne tematy. Tylko 17 proc. ankietowanych oceniło kampanię jako agresywną.

– To była najspokojniejsza kampania wyborcza po 1989 roku – uważa dr Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. – Co do zarzutów, że była mało merytoryczna, to trudno się było spodziewać, że w kampanii prezydenckiej będzie inaczej. Tu liczą się głównie osobowości kandydatów, a nie jakiś szczegółowy program.

Ankietowani oceniali też rolę telewizji w kampanii prezydenckiej. 39 proc. respondentów uważa, że telewizja publiczna (TVP 1, TVP 2, TVP Info) nie popierała żadnego z kandydatów, 20 proc. sądzi, że wsparła Jarosława Kaczyńskiego, a 12 proc. – że Bronisława Komorowskiego.

Inaczej zostały ocenione stacje komercyjne. O ile 33 proc. badanych uznało, że TVN zachował bezstronność, o tyle zdaniem aż 25 proc. sprzyjał Bronisławowi Komorowskiemu, a jedynie 2 proc. oceniło, że popierał Jarosława Kaczyńskiego.

Podobnie 33 proc. ankietowanych za obiektywny uznało Polsat, 12 proc. stwierdziło, że stacja wspierała kandydata Platformy, a 4 proc., że lidera PiS.

– Generalne przekonanie jest takie, że telewizja publiczna sprzyjała Jarosławowi Kaczyńskiemu, a stacje komercyjne Bronisławowi Komorowskiemu – mówi „Rz” prof. Stanisław Mocek, medioznawca z Collegium Civitas. – I rzeczywiście, można było zaobserwować taką tendencję.

Jednak jego zdaniem nie wszystkie stacje równie mocno angażowały się w promowanie kandydatów. – Najmocniej można to było zaobserwować w TVP 1, najmniej w Polsacie – ocenia prof. Mocek.

Według dr. Chwedoruka polityczne zaangażowanie TVP zostało wyolbrzymione. – Jak widać, sami Polacy jakoś tak bardzo tego nie dostrzegają – mówi politolog. – Trzeba pamiętać też, że TVP jako jedyna stacja trafiła z sondażami zarówno po pierwszej, jak i drugiej turze wyborów – dodaje.

Z badania CBOS wynika także, że ankietowani, którzy oglądali prezydenckie debaty telewizyjne (53 proc.), chętniej brali udział w wyborach niż ci, którzy nie byli nimi zainteresowani.

Polityka
Hołownia w Helsinkach, czyli cała naprzód na północ
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Piotr Serafin dla „Rzeczpospolitej”: Unijny budżet to polityka zapisana w cyfrach
Polityka
Hołownia: Polskie zaangażowanie na Ukrainie tylko pod parasolem NATO
Polityka
Wybory prezydenckie. Sondaż: Kandydat Konfederacji goni czołówkę, Hołownia poza podium
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Prof. Rafał Chwedoruk: Na konflikcie o TVN i Polsat najbardziej zyska prawica